Na kortach Khalifa International Tennis Complex do zarobienia jest 4,5 mln dolarów, z czego jedną trzecią zabierze zwyciężczyni niedzielnego finału. Za sam udział w rundzie grupowej każda z ośmiu uczestniczek dostanie po 100 tysięcy dolarów. A rezerwowe Wiera Zwonariowa i Agnieszka Radwańska za gotowość do wzięcia nagłego zastępstwa – po 50 tysięcy dolarów.
Polka poleciała wczoraj do Kataru na kończące sezon mistrzostwa po raz drugi w karierze. I są duże szanse, że znów nie będzie tylko rezerwową, ale jak rok temu wyjdzie na kort. Często tenisistki, które wiedzą już, że nie awansują dalej z czteroosobowej grupy, w której każda gra z każdą (losowanie grup dzisiaj), rezygnują z występu w ostatniej kolejce spotkań. I wtedy rezerwowe mają szansę pomnożyć swoje zarobki, tak jak Radwańska przed rokiem, gdy zastępując Anę Ivanović, pokonała Swietłanę Kuzniecową i zarobiła dodatkowe 200 tysięcy. Wówczas zagrała również druga rezerwowa Nadia Pietrowa, bo Serena Williams wycofała się z kontuzją.
W tym roku pierwszą kandydatką do wycofania się jest Caroline Wozniacki, stachanowiec tenisa, jedyna zawodniczka z tych z zapewnionym już awansem do Masters, która grała w ostatnich dwóch tygodniach. Skończyło się to kontuzją i podejrzeniami bukmacherów po kreczu w spotkaniu I rundy z Anne Kremer w Luksemburgu.
W ostatnich turniejach WTA Tour w 2009 roku faworytki grały resztką sił i szybko odpadały, a tytuły trafiły w ręce mniej zmęczonych: w Luksemburgu pierwszy turniej w karierze wygrała Timea Bacsinszky, a w Moskwie pierwszy od dwóch lat Francesca Schiavone.