Program startów jest podobny do tego w 2011 roku. Obejmuje turnieje w Stuttgarcie (od 23 kwietnia, pula nagród 740 tys. dol.), Madrycie (5 maja; 5,2 mln dol.), Rzymie (14 maja; 2,17 mln dol.) i Roland Garros (27 maja). Być może zaraz po Rzymie dojdzie jeszcze turniej w Brukseli (21 maja; 637 tys. dol.), w którym wcześniej Polka nie grała. Są już jednak zapowiedzi organizatorów, że będzie tam najwyżej rozstawioną zawodniczką.
Ubiegłoroczne zyski Radwańskiej były o tej samej porze następujące: półfinał w Niemczech, za który otrzymała 200 pkt rankingowych, II runda w stolicy Hiszpanii (80 pkt), II runda na Foro Italico (tylko 1 pkt, bo w pierwszej rundzie Agnieszka miała wolny los) oraz 1/8 finału w Paryżu (280 pkt).
Przegrywała z silnymi: Karoliną Woźniacką i Marią Szarapową, ale także z tymi, które w rankingu były niżej, lecz lepiej znosiły mordęgę długiego biegania po mączce: Jarmilą Gajdosovą i Jeleną Wiesniną.
Ukraść pół metra
Ten sezon ziemny Radwańska zaczyna jako czwarta na świecie, pozycja zobowiązuje, lecz obaj trenerzy: wyjazdowy – Tomasz Wiktorowski i krakowski – Piotr Radwański, przypominają, że to najtrudniejszy dla Agnieszki czas w roku. – Warunki gry będą dla niej niekorzystne. Większa wilgotność powietrza, przez co piłki stają się cięższe. Dłuższe wymiany, bo nie da się ich łatwo skończyć, tak jak na szybszych nawierzchniach. Takie wymiany bardziej obciążają plecy, kręgosłup ze względu na naturalny poślizg na mączce. Możliwość poślizgu w ostatniej chwili daje przewagę atletycznym dziewczynom, które mają silne nogi, dobrą technikę poruszania się po korcie i dobrze kontrolują równowagę. Te czynniki pozwalają ukraść nawet pół metra i nadrobić to, co niemożliwe byłoby do odrobienia na twardym korcie – mówił w rozmowie z PAP Wiktorowski.
Cel – Roland Garros
Wzrośnie także niebezpieczeństwo odnowienia kontuzji prawego barku, z którą tenisistka z Krakowa walczy z przerwami od jesieni. – Jest lepiej, ale wciąż nie można powiedzieć, że nic jej nie dolega. Podczas najbliższych turniejów Agnieszka będzie musiała sporo uwagi poświęcić urazowi, zarówno po meczach, jak i po treningach. Konieczne będą okłady z lodu po grze, rozciąganie, masaże i ćwiczenia korekcyjne – powiedział trener PZT.