Druga runda na Foro Italico, słońce, cyprysy, Zbigniew Boniek w pierwszym rzędzie widzów, ale nie było święta polskiego tenisa.
Rzadko ogląda się mecze, w których Agnieszka przegrywa własną bronią. Cetkovska to jedna z nielicznych specjalistek od obrony, małej gry, skrótów i zaskakujących zmian kierunku piłki.
Wiadomo, skąd biorą się jej zwycięstwa nad Polką (już cztery, bez przegranej) – jest niekiedy lustrzanym odbiciem Radwańskiej, a takich wyzwań, w dodatku na ciężkim korcie ziemnym, Agnieszka nie lubi tak samo, jak siły i agresji Azarenki.
Mimo wczesnej porażki Polka raczej pozostanie na trzecim miejscu na świecie. Rok temu odpadła w Rzymie także w II rundzie, jest więc na remis.
Rzymskie wakacje będą krótkie. Parę dni treningów i lot do Brukseli na turniej średniej wielkości (pula 637 tys. dol.), który w kalendarzu WTA zastąpił Warszawę. Jego termin jest niezbyt wygodny z powodu sąsiedztwa z Wielkim Szlemem w Paryżu (turniej Roland?Garros zaczyna się w niedzielę 27 maja).