Jest brylant na palcu Karoliny

Agnieszka Radwańska zaczęła rok od wygranej w Auckland. Czekamy na start Jerzego Janowicza i dobry polski sezon.

Publikacja: 01.01.2013 20:25

Jerzy Janowicz

Jerzy Janowicz

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Greta Arn, Węgierka (114. WTA), mistrzyni z Auckland sprzed dwóch lat, przegrała z Agnieszką Radwańską 2:6, 2:6. – Pierwszy mecz w roku zawsze wydaje się trudny, zwłaszcza gdy trenuje się zimą w hali i wychodzi na słońce w Nowej Zelandii. Moja rywalka jednak naprawdę była twarda, wynik wygląda lepiej, niż wyglądało spotkanie. Gemy były długie, dużo walki o każdą piłkę. Poszło mi dobrze, czemu nie myśleć o końcowym sukcesie – mówiła rozstawiona z nr. 1 Polka.

Porażka Urszuli

Jej kolejną rywalką będzie Rumunka Simona Halep (47. WTA). Przegrała broniąca tytułu Chinka Jie Zheng, odpadła gasnąca z roku na rok Rosjanka Swietłana Kuzniecowa. Z polskiego punktu widzenia można po cichu myśleć o finale Isi z Niemką Julią Goerges, to byłoby ciekawe porównanie sił, z rewanżem za igrzyska w tle.

Turniej w Auckland jako rozgrzewka przed Australian Open to nowość w planach Radwańskiej. Może to dobry pomysł, by na początek nie zderzać się od razu z największymi nazwiskami WTA Tour. Gwiazdy grają w Brisbane (wyłączywszy Marię Szarapową, która zgłosiła nagle kontuzję obojczyka) i tam się udała Urszula Radwańska.
Polce umknęła szansa na grę w trzeciej rundzie. Po wyeliminowaniu Tamiry Paszek (Austria) młodsza z sióstr Radwańskich grała z reprezentującą od dwóch lat Kazachstan Rosjanką Ksenią Pierwak i przegrała 6:3, 2:6, 6:7 (6-8), choć miała cztery piłki meczowe.

Pierwak wygrała na starcie z Karoliną Woźniacką, ale porażka Dunki może być zrozumiała w chwili, gdy na jej palcu, wedle australijskiej prasy, pojawił się brylant świadczący o zaręczynach z najlepszym golfistą świata Rory’ym McIlroyem.

Kobiecy tenis w 2013 roku jak zawsze przynosi wiele zagadek, ale nie ma sporu co do tego, że Serena Williams, Wiktoria Azarenka i Szarapowa to są heroiny nadchodzących Wielkich Szlemów.

Ale jeśli tylko okażą trochę słabości lub zdrowie im nie dopisze, to takie zawodniczki jak Radwańska, Angelique Kerber, Na Li i kilka innych mogą tę słabość wykorzystać. Na którą padnie, nie ma sensu planować. Pierwszej rundy w Brisbane już nie przeszły Samantha Stosur, Petra Kvitova i Sara Errani.

W tym roku dzięki Jerzemu Janowiczowi będziemy także chętniej się przyglądać turniejom męskim. O chłopaku z Łodzi, który jesienią podbił Paryż i nagle przeniósł się między mocarzy światowych kortów, wiemy już wiele, ale nie wiemy, jak wytrzyma nagłe ciśnienie, które wytworzyły rewelacyjne mecze w hali Bercy. Pierwsza przymiarka nastąpi w Auckland, od 7 stycznia.

Poza Jerzykiem po staremu: debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski wciąż są w stanie walczyć o udział w Masters i wciąż nie są seniorami w światku gry podwójnej. Zaczynają od 7 stycznia w Sydney.

Łukasz Kubot, też mężczyzna dojrzały i z ambicjami, już gra. W Dausze w deblu (z Francuzem Jeremy’ym Chardy) pokonał 6:1, 6:0 Jabora Ali Mutawę (Katar) i Mohameda Safwata (Egipt). Przed Polakiem znacznie trudniejszy mecz singlowy z Hiszpanem Feliciano Lopezem

Wciąż bez Nadala

Na szczytach męskiego tenisa wielka czwórka wciąż jest w praktyce wielką trójką, gdyż Rafael Nadal przedstawił kolejne zwolnienie lekarskie, już nie z powodu kolana, tylko infekcji wirusowej żołądka. Półroczne czekanie na mistrza z Majorki wydłuży się, według ostatnich zapowiedzi, nawet do 25 lutego, czyli do turnieju w Acapulco, choć Nadal nie przekreśla też szansy na nieco wcześniejszy powrót.

Facebookowe komunikaty brzmią od miesięcy mniej więcej tak samo: – Jak twierdzi mój zespół i lekarze, najbezpieczniej jest robić wszystko we właściwym tempie. Skoro wirus opóźnił moje plany, poczekam.

Novak Djoković wygrał pokazówkę w Abu Zabi (w finale trzysetowe zwycięstwo nad Nicolasem Almagro, który wziął nagłe zastępstwo za Nadala) i już walczy w Perth w Pucharze Hopmana. Na razie największym niebezpieczeństwem dla Serba okazała się barierka dzieląca go od kibiców, która spadła mu na nogę, ale skończyło się na strachu.
Andy Murray szybko przegrał w Abu Zabi i ma ujawnić pełnię formy w tym tygodniu w Brisbane. Roger Federer od lat konsekwentnie ogranicza starty, teraz także: bawił się w połowie grudnia pokazówkami w Ameryce Południowej, przyjedzie dopiero na Wielki Szlem do Australii (14-27 stycznia).

Kto to pokaże

Pozostaje pytanie, gdzie można będzie obejrzeć transmisje telewizyjne z atrakcji wielkiego tenisa. Australian Open, Roland Garros, US Open pokaże w Polsce Eurosport, ta stacja ma jeszcze w programie na 2013 rok kilka mniejszych turniejów (Dauha, Barcelona, Eastbourne, Queen’s) ze starych umów. Wimbledon, ATP Masters w Londynie i niektóre duże męskie turnieje pojawią się w Polsacie Sport Extra, co z resztą – nie wiadomo.
Żadna z polskich stacji nie kupiła na razie praw do turniejów WTA. Posiadacze anten satelitarnych mogą łowić zagraniczne relacje z Włoch, Słowacji czy Skandynawii. Pozostaje liczyć, że władze WTA przemyślą strategię i coś się zmieni w trakcie roku.

Greta Arn, Węgierka (114. WTA), mistrzyni z Auckland sprzed dwóch lat, przegrała z Agnieszką Radwańską 2:6, 2:6. – Pierwszy mecz w roku zawsze wydaje się trudny, zwłaszcza gdy trenuje się zimą w hali i wychodzi na słońce w Nowej Zelandii. Moja rywalka jednak naprawdę była twarda, wynik wygląda lepiej, niż wyglądało spotkanie. Gemy były długie, dużo walki o każdą piłkę. Poszło mi dobrze, czemu nie myśleć o końcowym sukcesie – mówiła rozstawiona z nr. 1 Polka.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Tenis
Simona Halep kończy karierę. Gdyby nie ta afera z dopingiem
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Tenis
WTA Abu Zabi. Magda Linette wygrywa i zaczyna odrabiać straty
Tenis
Magdalena Fręch nie zaistniała na korcie. Szybkie pożegnanie z Abu Zabi
Tenis
ATP w Rotterdamie. Hubert Hurkacz dawno tak nie wygrywał
Tenis
Puchar Davisa. Różnica klas. Awans reprezentacji Polski