Prawdziwy numer jeden

Wiktoria Azarenka znów znalazła w Dausze sposób na Agnieszkę Radwańską i wreszcie na Serenę Williams

Publikacja: 18.02.2013 00:11

Prawdziwy numer jeden

Foto: ROL

Półfinał Białorusinki z Polką wygrany przez Azarenkę 6:3, 6:3 nie był meczem jednostronnym, ale nie było też chwili, by uwierzyć, że przewaga Azarenki nagle zniknie. Agnieszka Radwańska słuchała podpowiedzi trenera Tomasza Wiktorowskiego, próbowała ataku w drugim secie, lecz mimo odwagi zabrakło armat.

W Dausze Polka nie straciła (i nie zyskała) punktów rankingowych, bo powtórzyła wynik z ubiegłego roku. W tym tygodniu w Dubaju musi wygrać, by wyjść na zero. Tym razem znalazła się w tej połówce drabinki, w której są Petra Kvitova i Serena Williams (jeśli Amerykanka wystartuje). Pierwszą rundę Polka ma wolną, w drugiej zagra z Laurą Robson (W. Brytania) lub Julią Punticewą (Kazachstan). W poniedziałek może do niej dołączyć Urszula Radwańska, która wygrała dwa mecze eliminacji. Trzecie zwycięstwo (nad Japonką Kurumi Narą, 151. WTA) da jej awans do turnieju głównego.

Finał w stolicy Kataru był efektowną promocją współczesnego kobiecego tenisa wagi ciężkiej. Azarenka wygrała drugi raz w życiu z Sereną. W niedzielę to ona była prawdziwym numerem 1 na świecie.

Oprócz turnieju WTA w Dubaju (transmisje w TVP 2 i TVP Sport) warto spojrzeć na turnieje męskie. Jerzy Janowicz pojechał do Marsylii (528 tys. euro), jest tam numerem 7, pierwszy mecz zagra z Czechem Lukasem Rosolem. Zaplanował także grę podwójną z Duńczykiem Frederikiem Nielsenem. Łukasz Kubot gra w hali w Memphis (1,213 mln dol.), zacznie od walki z Amerykaninem Ryanem Harrisonem, zagra także w deblu z Danielem Nestorem (Kanada). Tylko Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski po porażce w półfinale w Rotterdamie (4:6, 5:7 z parą holenderską Thiemo de Bakker i Jesse Huta-Galung) robią sobie przerwę.

Dauha. Turniej WTA (2,369 mln dol.). 1/2 finału:

W. Azarenka (Białoruś, 1) – A. Radwańska (Polska, 4) 6:3, 6:3; S. Williams (USA, 2) – M. Szarapowa (Rosja, 3) 6:3, 6:2. Finał: Azarenka – Williams 7:6 (8-6), 2:6, 6:3.

Rotterdam. Turniej ATP (1,268 mln euro). 1/2 finału:

J. Benneteau (Francja) – G. Simon (Francja, 5) 6:4, 7:6 (7-2); J. M. Del Potro (Argentyna, 2) – G. Dymitrow (Bułgaria) 6:4, 6:4. Finał: Del Potro – Benneteau 7:6 (7-2), 6:3.

San Jose. Turniej ATP (547 tys. dol.). Finał:

R. Nadal (Hiszpania, 1) – D. Nalbandian (Argentyna) 6:2, 6:3.

Półfinał Białorusinki z Polką wygrany przez Azarenkę 6:3, 6:3 nie był meczem jednostronnym, ale nie było też chwili, by uwierzyć, że przewaga Azarenki nagle zniknie. Agnieszka Radwańska słuchała podpowiedzi trenera Tomasza Wiktorowskiego, próbowała ataku w drugim secie, lecz mimo odwagi zabrakło armat.

W Dausze Polka nie straciła (i nie zyskała) punktów rankingowych, bo powtórzyła wynik z ubiegłego roku. W tym tygodniu w Dubaju musi wygrać, by wyjść na zero. Tym razem znalazła się w tej połówce drabinki, w której są Petra Kvitova i Serena Williams (jeśli Amerykanka wystartuje). Pierwszą rundę Polka ma wolną, w drugiej zagra z Laurą Robson (W. Brytania) lub Julią Punticewą (Kazachstan). W poniedziałek może do niej dołączyć Urszula Radwańska, która wygrała dwa mecze eliminacji. Trzecie zwycięstwo (nad Japonką Kurumi Narą, 151. WTA) da jej awans do turnieju głównego.

Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?