Druga tenisistka świata informację o wycofaniu się z drużynowej rywalizacji podała w ubiegłym tygodniu. Już dawno szanse na to, że 23-letnia zawodniczka wystąpi w Radomskim Centrum Sportu, były niewielkie. Powodów było kilka.
Występ w sezonie poolimpijskim nie liczy się w poczet kwalifikacji na igrzyska. Świątek często narzeka – i nie tylko ona – na przeładowany kalendarz. Do tego nałożyły się aktualne problemy sportowe. Pięciokrotna zwyciężczyni Wielkiego Szlema nie może wygrać turnieju WTA od czerwca ubiegłego roku, w tym sezonie doznała kilku niespodziewanych porażek.
Świątek woli więc złapać trochę oddechu i wykorzystać czas na przygotowanie do sezonu na nawierzchni ziemnej. W tenisie, sporcie indywidualnym, w którym w reprezentacji się nie zarabia, taka postawa nie jest niczym nadzwyczajnym. Podobnie postępowało wiele najlepszych zawodniczek.
Billie Jean Cup: Kto zastąpi Igę Świątek i Magdalenę Fręch?
Brak wiceliderki rankingu w kadrze to wielka strata dla zespołu, kibiców, polskiego tenisa. W Radomiu nie zagra nie tylko Świątek, ale rakieta numer dwa Magdalena Fręch. Łodzianka zgłosiła kontuzję, odczuwa też wyraźny spadek formy. Drużyna, której kapitanem jest Dawid Celt, będzie mocno osłabiona.
Czytaj więcej
Katarzyna Kawa zagrała w finale turnieju WTA w Bogocie. To pierwszy tak dobry wynik 32-letniej te...