Magda Linette nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa

Magda Linette podczas Miami Open nawiązała do najlepszych dni swojej kariery. Poznanianka w efektowny sposób awansowała do ćwierćfinału, gdzie przegrała z Jasmine Paolini.

Publikacja: 26.03.2025 07:34

Magda Linette

Magda Linette

Foto: PAP/EPA

Półfinalistka Australian Open z 2023 roku pokazała na Florydzie styl i formę, jaki prezentowała przed dwoma laty w Melbourne. Później bywało jednak gorzej. Linette zdarzały się tylko incydentalne, znaczące osiągnięcia – jak pierwszy w karierze ćwierćfinał „tysięcznika” w Wuhan w listopadzie ubiegłego roku czy odniesione kilka miesięcy wcześniej zwycięstwo w WTA 250 w Pradze. Brakowało spektakularnych wyników, o stabilizacji formy nie wspominając.

Teraz, w Miami, Linette wygrała cztery spotkania, wszystkie bez straty seta. W trzech pierwszych rundach pokonywała rywalki z drugiego szeregu tenisowej hierarchii, czyli ze swojego poziomu: Rosjanki Anastazję Pawluczenkową i Jekaterinę Aleksandrową oraz Czeszkę Lindę Fruhvirtovą. W pojedynku o ćwierćfinał wyeliminowała już zawodniczkę ze ścisłej czołówki, czyli Coco Gauff.

Poznańska solidność w meczu z Coco Gauff

21-letnia Amerykanka od wielu miesięcy mocno trzyma się trzeciego miejsca w rankingu WTA, choć do prowadzących Białorusinki Aryny Sabalenki i Igi Świątek ma niezmiennie sporą stratę. Gauff w Miami grała u siebie, nigdy jednak nie odnosiła tam sukcesów. Dwa pierwsze mecze wskazywały, że chce zerwać z tą złą passą. Sofię Kenin pokonała nie tracąc gema, a z Marią Sakkari wygrała 6:2, 6:4.

Czytaj więcej

Czy Iga Świątek w tym sezonie rzeczywiście zawodzi?

Linette okazała się za mocna dla Gauff. Amerykanka popełniła co prawda mnóstwo niezrozumiałych błędów, ale często była do nich zmuszana przez Polkę. Poznanianka bardzo się pilnowała, szczególnie w tych aspektach, w których wszystko zależało od niej. Miała solidny serwis, tylko raz straciła gema przy własnym podaniu. Odniosła w pełni zasłużone zwycięstwo. Zapracowała na nie solidnością, konsekwencją, koncentracją w najtrudniejszych momentach meczu.

Magda Linette – Jasmine Paolini. Udany rewanż Włoszki za Pekin

Było to szóste zwycięstwo Linette z zawodniczką pierwszej dziesiątki rankingu. Cztery lata temu wyeliminowała z Roland Garros - po kreczu - ówczesną liderkę Ashleigh Barty, a z Wimbledonu wyrzuciła Eliną Switolinę (wtedy nr 5). W 2022 roku wygrała w Paryżu z szóstą Ons Jabeur. Rok później w pamiętnym – zakończonym w półfinale – Australian Open była m.in. lepsza od czwartej na świecie Caroline Garcii, a w poprzednim sezonie w rozgrywanym w Pekinie China Open pokonała Jasmine Paolini.

Czytaj więcej

Tenisowy Enea Poznań Open 2025 z wyższą rangą

Teraz z Włoszką zagrała o półfinał w Miami. Finalistka dwóch ubiegłorocznych turniejów wielkoszlemowych (Roland Garros i Wimbledon) ostatnio jakby spuściła z tonu. Nie obroniła tytułu w Dubaju, w żadnym z tegorocznych turniejów nie wygrała więcej niż dwóch meczów. Nadal jest jednak zawodniczką pierwszej dziesiątki rankingu i wciąż potrafi być groźna dla najlepszych. W 1/8 finału po trudnym spotkaniu wyeliminowała wracającą do formy Naomi Osakę.

Rozpoczęcie meczu Linette – Paolini opóźniło się o kilka godzin. W Miami rozpadało się, wiał wiatr. Samo spotkanie nie dostarczyło emocji. Było jednostronnym widowiskiem, pod znakiem wyraźnej dominacji Włoszki, która wygrała 6:3, 6:2.

Agnieszka Radwańska pomaga Magdzie Linette

Linette wzięła jednak na Florydzie głęboki oddech. Zagrała bardzo dobry turniej, zupełnie jakby współpraca z Agnieszką Radwańską jako mentorką (głównym trenerem pozostaje Mark Gellard) wreszcie zaczęła przynosić owoce. 

Za ten udany występ Polka zarobiła 189 075 dol. i 207 pkt do rankingu WTA. Awansuje dzięki temu na 31. miejsce i będzie więc tuż za notującą ostatnio gorsze wyniki Magdaleną Fręch (wygrała jeden z ośmiu poprzednich meczów, odniosła w tym roku tylko trzy zwycięstwa). Poznanianka swoją postawą dała nadzieję, że na zawodowych kortach jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa. 

Paolini w półfinale zmierzy się z Sabalenką. Rozstawiona z „jedynką" Białorusinka pokonała 6:2, 7:5 mistrzynię olimpijską z Pekinu Qinwen Zheng i wiadomo, że po Miami wciąż będzie liderką światowego tenisa.

Iga Świątek czeka na swój mecz ćwierćfinałowy. Wieczorem o godz. 18.00 spotka się z Aleksandrą Ealą z Filipin. W nocy na kort wyjdą Emma Raducanu i Jessica Pegula. Transmisje turnieju w Canal+ Sport i Canal+ Online.

Tenis
Co się dzieje z Igą Świątek?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Tenis
Mirosław Żukowski: Iga Świątek walczy z demonami. Czy wróci na szczyt tenisa?
Tenis
Sensacja w Miami. Iga Świątek dawno tak nie przegrywała
Tenis
Czy Iga Świątek w tym sezonie rzeczywiście zawodzi?
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Tenis
Kontuzjowany Hubert Hurkacz nie zagra w Miami. To już stan ostrzegawczy
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście