Hubert Hurkacz dobry z mocnymi, rozczarowujący z przeciętnymi

Hubert Hurkacz (20. ATP) nieoczekiwanie odpadł już w pierwszej rundzie turnieju ATP 250 w Marsylii. Wyeliminował go Zhizhen Zhang (52. ATP). To kolejna w ostatnich miesiącach przegrana Polaka z zawodnikiem drugiego szeregu.

Publikacja: 13.02.2025 18:57

Hubert Hurkacz dobry z mocnymi, rozczarowujący z przeciętnymi

Foto: Sander Koning / ANP / AFP

Nie tak to miało wyglądać. Hurkacz zagrał znakomity turniej w Rotterdamie, gdzie odpadł dopiero w półfinale, a pokonał go trzeci na świecie Carlos Alcaraz. Wcześniej wyeliminował Andrieja Rublowa. W Marsylii panują podobne warunki jak w Holandii  – Open 13 Provence odbywa się w hali. W Palais des Sport dwa lata temu Polak odniósł zwycięstwo, w poprzedniej edycji zakończył udział w turnieju w półfinale.

Wszystko wskazywało na to, że u Hurkacza zmienia się trend, że pokonał własne trudności, jest już w pełni zdrów, zaczyna korzystać z wiedzy i doświadczeń nowych szkoleniowców – Nicolasa Massu i Ivana Lendla – i dzięki temu będzie częściej wygrywać. Na początek w Marsylii spotkał się z rywalem mocnym, niemniej bez większych sukcesów, z jednym finałem w Hangzhou w ubiegłym roku. W czterech dotychczasowych pojedynkach z Zhangiem trzykrotnie wygrywał tenisista z Wrocławia, raz przegrał (w 2023 roku w Tokio). 

Co się stało w meczu Hubert Hurkacz – Zhizhen Zang?

Już początek spotkania był nieudany dla naszego tenisisty. Pierwszy gem, własny serwis i od razu strata. Wrocławianin udał się w pogoń za ciekawie grającym Chińczykiem, która omal nie zakończyła się sukcesem w czwartym gemie. Nie wykorzystał jednak dwóch break pointów.

Czytaj więcej

ATP 250 w Marsylii. Hubert Hurkacz w swoim żywiole

Zhang mógł skończyć seta drugim przełamaniem, tym razem to on dwa razy nie wygrał dwóch punktów na wagę gema. Hurkacz miał problemy z grą, ale nie tylko. Poprosił o przerwę medyczną. Zgłosił uraz prawej ręki, prawdopodobnie chodziło o pęcherz przeszkadzający mu w trzymaniu rakiety. Interwencja niewiele pomogła. Chińczyk spokojnie zaserwował po seta.

W drugim obaj bezbłędnie serwowali, zakończenie nadeszło w tie-breaku. Hurkacz pokazał wielką klasę serwisową, Zhang popełniał niespodziewane błędy. Polak stracił jeden punkt. W decydującej fazie spotkania rozstrzygnięcie nastąpiło w ósmym gemie. Słabo serwujący w tym momencie wrocławianin oddał gema. Tej straty już nie odrobił. Poniósł zaskakującą, ale zasłużoną porażkę. 

Gdzie w następnym turnieju zagra Hubert Hurkacz?

 Kolejny raz Hurkacz potwierdza, że potrafi zagrać doskonałe mecze z zawodnikami ze ścisłej czołówki takimi jak Alcaraz, Rublow, Taylor Fritz (w United Cup), a gorzej radzi sobie z tenisistami z drugiego szeregu, próbującymi przebić się na najwyższy poziom. W ostatnim czasie poniósł porażki z: Miomirem Kecmanoviciem, Tomasem Machacem, Alexem Michelsenem, Jordanem Thompsonem, Alexeiem Popyrinem, teraz z Zhangiem. 

Czytaj więcej

WTA Doha. Iga Świątek w półfinale. Jelena Rybakina strachu już nie wzbudza

Polak w rankingu nie poniesie drastycznych strat mimo że w ubiegłym roku grał w Marsylii w półfinale. To turniej najniższej rangi ATP, a poza tym wrocławianin wiele zyskał w Rotterdamie. Pozostanie na 20 miejscu w rankingu.

Kolejny turniej (początek 24 lutego) rozegra nietypowo jak na siebie, bo w Acapulco. Ma czas by się zregenerować i zaaklimatyzować do nowych warunków.

  • ATP 250 Open 13 Provence w Marsylii (pula nagród 767 545 euro)

Hubert Hurkacz (Polska, 4) - Zhizhen Zhang (Chiny) 4:6, 7:6 (1), 3:6

Nie tak to miało wyglądać. Hurkacz zagrał znakomity turniej w Rotterdamie, gdzie odpadł dopiero w półfinale, a pokonał go trzeci na świecie Carlos Alcaraz. Wcześniej wyeliminował Andrieja Rublowa. W Marsylii panują podobne warunki jak w Holandii  – Open 13 Provence odbywa się w hali. W Palais des Sport dwa lata temu Polak odniósł zwycięstwo, w poprzedniej edycji zakończył udział w turnieju w półfinale.

Wszystko wskazywało na to, że u Hurkacza zmienia się trend, że pokonał własne trudności, jest już w pełni zdrów, zaczyna korzystać z wiedzy i doświadczeń nowych szkoleniowców – Nicolasa Massu i Ivana Lendla – i dzięki temu będzie częściej wygrywać. Na początek w Marsylii spotkał się z rywalem mocnym, niemniej bez większych sukcesów, z jednym finałem w Hangzhou w ubiegłym roku. W czterech dotychczasowych pojedynkach z Zhangiem trzykrotnie wygrywał tenisista z Wrocławia, raz przegrał (w 2023 roku w Tokio). 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
WTA Doha. Iga Świątek w półfinale. Jelena Rybakina strachu już nie wzbudza
Tenis
Złość, a potem uspokojenie. Iga Świątek w ćwierćfinale Qatar Open
Tenis
Qatar Open: Magda Linette gra dalej, Aryna Sabalenka i Coco Gauff wyeliminowane
Tenis
ATP 250 w Marsylii. Hubert Hurkacz w swoim żywiole
Tenis
WTA Doha. Iga Świątek wygrała z Marią Sakkari i zaczęła marsz po czwartego orła