Reklama

Australia da się lubić. Magdalena Fręch gra dalej

Kolejne zwycięstwo Magdaleny Fręch w Australian Open. Polka pokonała Annę Blinkową i w trzeciej rundzie zagra z kolejną Rosjanką, ale znacznie bardziej wymagającą – Mirrą Andriejewą.

Publikacja: 15.01.2025 07:09

Magdalena Fręch

Magdalena Fręch

Foto: PAP/Marcin Cholewiński

Rok temu rywalka 27-letniej tenisistki z Łodzi sprawiła jedną z największych niespodzianek w Melbourne, bo w drugiej rundzie wyeliminowała rozstawioną wówczas „z trójką” Jelenę Rybakinę. Panie w trzecim secie rozegrały wtedy najdłuższy tie-break w historii Wielkiego Szlema u pań. Przez blisko pół godziny żadna nie chciała się poddać. Zwycięstwo Blinkowej dały 22 punkty.

Tak spektakularnych meczów – i wyników – pochodząca z Moskwy tenisistka później już nie miała. Poza pokonaniem Jessiki Peguli w Indian Wells i Emmy Navarro w Hongkongu szybko odpadała z mniejszych i większych turniejów. Sezon zakończyła na 76. miejscu, 54 pozycje niżej niż rok wcześniej.

Magdalena Fręch – Anna Blinkowa. Dziwny przebieg meczu?

Tegoroczny Australian Open Blinkowa zaczęła od wyeliminowania Darii Saville, czyli Australijki z drugiej setki rankingu. Cenniejsza była wygrana Fręch, która pokonała kwalifikantkę Polinę Kudiermietową (WTA 57), czyli niedawną finalistkę z Brisbane, gdzie uległa Arynie Sabalence.

Kolejne zwycięstwo nie przyszło łatwo, bo Polka mecz zaczęła źle. Fręch w pierwszym secie, który trwał 20 minut, nie wygrała gema i zdobyła tylko 10 punktów. Wszystko zmieniło się w drugim. Tego Fręch wygrała 6:0, a rywalka wygrała tylko dziesięć wymian. W trzecim to Polka zachowała zwycięski rytm. Było trochę trudniej, ale oddała Blinkowej tylko dwa gemy.

Ten dziwny mecz trwał godzinę i 35 minut. Fręch wywalczyła zasłużony awans. Była pilniejszą uczennicą. Popełniła 11 niewymuszonych błędów, przy 32 rywalki. To spora różnica.

Reklama
Reklama

Kim jest Mirra Andriejewa, kolejna rywalka Magdaleny Fręch? 

Teraz przed nią trudniejszy sprawdzian, bo w trzeciej rundzie – zapewne w piątek – spotka się z Mirrą Andriejewą. Nastolatka z Krasnojarska, która w kwietniu skończy 18 lat, w tenisowej hierarchii pnie się od dwóch sezonów i coraz śmielej się rozpycha. 

Dwa lata temu w Melbourne zagrała w finale, jeszcze w kategorii juniorek (uległa innej Rosjance Alinie Korniejewej). Rok temu była w czwartej rundzie, gdzie przegrała z Barborą Krejcikovą. W kolejnym Wielkim Szlemie osiągnęła swój najlepszy jak dotąd wynik, bo podczas Roland Garros dotarła do półfinału, wygrywając m.in. z Sabalenką.

Dziś Andriejewa jest 15. na świecie. Wielu widzi w nią przyszłą gwiazdę i nie muszą być to prognozy na wyrost. Szlify tenisowe zbierała w akademii w Cannes, czyli tej samej, w której trenował wiele lat Daniił Miedwiediew. Dziś prowadzi ją hiszpańska gwiazda sprzed lat Conchita Martinez.

Aryna Sabalenka wygrywa, może być przeciwniczką Polki

Fręch z Andriejewą nie miała jeszcze okazji spotkać się na korcie. Więcej szans daje się Rosjance, ale Polka w Australii też grać lubi.

To w Melbourne osiągnęła przecież życiowy sukces, czyli ubiegłoroczny awans do czwartej rundy. Ograła wtedy m.in. Francuzkę Caroline Garcię, odpadła po meczu z Coco Gauff. To ten turniej pozwolił Polce uwierzyć w siebie i zagrać sezon życia, zakończony na 24. pozycji w rankingu WTA.

Czytaj więcej

Magdalena Fręch dla „Rzeczpospolitej”: Tenis jest sportem przegranych. Niełatwo to dźwigać
Reklama
Reklama

Dla Polki stawką spotkania jest nie tylko zwycięstwo, ale również obrona 240 punktów. Nawet jeśli tego dokona, o poprawę rezultatu z 2024 roku będzie trudniej, bo w czwartej rundzie ewentualną rywalką zwyciężczyni spotkania Fręch – Andriejewa będzie Sabalenka.

Białorusinka w drugiej rundzie pokonała Jessikę Bouzas Maneiro (WTA 54), ale nie tak łatwo, jak można się było tego spodziewać. Dwusetowy mecz trwał godzinę 36 minut, liderka rankingu wygrała 6:3, 7:5. W kolejnej rundzie spotka się z Dunką Clarą Tauson (WTA 42).

Kiedy gra Iga Świątek, a kiedy Hubert Hurkacz? 

Iga Świątek trenowała i odpoczywała drugi dzień. W pierwszej rundzie pokonała Katerinę Siniakovą, w drugiej spotka się ze Słowaczką Rebeccą Sramkovą (WTA 49). Obie zawodniczki jeszcze ze sobą nie grały. 

Spotkanie zostanie rozegrane na Rod Laver Arena. Początek o 1.30 w nocy czasu polskiego. Wcześniej, o pierwszej w nocy, mecz rozpocznie Hubert Hurkacz (18. ATP). Wrocławianin spotka się z Serbem Miomirem Kecmanoviciem (ATP 51).

Transmisje z Australian Open w Eurosporcie i na platformie Max

Tenis
Tenisowa zabawa za pieniądze Gazpromu. W propagandowym turnieju zagrali nie tylko Rosjanie
Tenis
Jelena Rybakina mistrzynią WTA Finals. Zarobiła na porządne wakacje
Tenis
Słodko-gorzki rok Igi Świątek. Rywalki rosną szybciej
Tenis
Iga Świątek nie powtórzy sukcesu z 2023 roku. Koniec sezonu dla Polki
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Tenis
Znakomity początek i niespodziewany koniec. Bolesna porażka Igi Świątek w Rijadzie
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama