Amerykanka była pewna awansu. Musiała jednak ugrać z Czeszką choć jeden set, by zagwarantować sobie pierwsze miejsce, co oznaczałoby, że nie spotka się w półfinale z Aryną Sabalenką, a z Qinwen Zheng.
Nagrodą była dla niej wysoka premia pieniężną w wysokości 350 tys. dol. Prestiż jedynej niepokonanej zawodniczki pewnie też odgrywał dużą rolę. Czy wystarczającą, by bić się o zwycięstwo? Okazało się, że nie.
WTA Finals. Coco Gauff – Barbora Krejcikova. Kto był faworytką meczu?
Obie tenisistki spotkały się do tej pory tylko raz, podczas zakończonego zwycięstwem Czeszki, turnieju Rolanda Garrosa w 2021 roku. Krejcikova jest bardziej utytułowaną zawodniczką od 20-latki z Florydy, wygrała osiem turniej WTA, dwa Wielkie Szlemy.
Czytaj więcej
Na zakończenie rozgrywek w grupie fioletowej WTA Finals pierwszej porażki doznała Aryna Sabalenka. Białorusinka uległa po najlepszym meczu turnieju Jelenie Rybakinie. Z drugiego miejsca awansowała Qinwen Zheng.
Ale w teorii liczyło się to, co dzieje się w ostatnim czasie. W tym sezonie Gauff ma bilans 52 wygranych spotkań przy 16 porażkach. Niedawno triumfowała w Pekin Open. Od wrześniowej zmiany trenera dostała wiatru w plecy, ponownie uwierzyła w siebie i powtarza to przy każdej nadarzającej się okazji.