Ponad dwa miesiące temu - po porażce w czwartej rundzie z Jirzim Lehecką - podczas wzruszającej uroczystości został pożegnany przez organizatorów w Madrycie. W kolejnym turnieju, w Rzymie przegrał szybko w drugiej rundzie z Hubertem Hurkaczem. W Roland Garrosie wyeliminował go już w pierwszym spotkaniu późniejszy finalista Alexander Zverev.
Wiele wskazywało na to, że Hiszpan odbywa pożegnalne tournée. Znękany kontuzjami, po blisko półtorarocznej przerwie (grał na początku roku w Brisbane, gdzie znów doznał urazu), chciał jeszcze raz sprawdzić, czy organizm pozwoli mu zmierzyć się z tenisowymi wyzwaniami.
Rafael Nadal w Bastad bronił tytułu, który zdobył 19 lat temu
Kiedy okazało się, że wielkoszlemowy Roland Garros dla 14-krotnego zwycięzcy tego turnieju to w tej chwili za wysokie progi, Nadal uznał, że najważniejszym celem będzie dla niego olimpijski Roland Garros. Zrezygnował ze startu w Wimbledonie, poświęcił miesiąc na treningi na nawierzchni ziemnej, a aby przekonać się co z tego wynika, przyleciał zagrać w ATP 250 Nordea Open do szwedzkiego kurortu Bastad.
Czytaj więcej
Ostatni raz wystąpił w Roland Garros, by przegrać w pierwszej rundzie. Rafael Nadal jeszcze jednak nie zakończył kariery. W szwedzki kurorcie Bastad gra ostatni turniej przed rozpoczynającymi się za dziesięć dni igrzyskami olimpijskimi w Paryżu.
W 2005 roku, jeszcze jako nastolatek, odniósł tu ósme zwycięstwo w karierze. Po latach przyjechał tu bronić tytułu. Zarzekał się, że nie lekceważy nikogo ani swoich rywali, ani widzów, ani organizatorów. To nie był dla niego zwykły test. - Jeżeli gram w turnieju, to nie po to, aby traktować go jako część przygotowań. Zawsze traktuje start poważnie – powiedział po wygranym meczu ćwierćfinałowym.