Czeska szkoła znów triumfuje. Barbora Krejcikova mistrzynią Wimbledonu

W niespodziewanym finale turnieju pań Wimbledonu wynik był zgodny z przewidywaniami. Rutynowana Czeszka Barbora Krejcikova pokonała rewelacyjną Włoszkę Jasmine Paolini 6:2, 2:6, 6:4.

Publikacja: 13.07.2024 17:50

Barbora Krejcikova

Barbora Krejcikova

Foto: AFP

Trwa piękna czeska historia w kobiecej części najbardziej prestiżowego z Wielkich Szlemów. Rok po zwycięstwie Markety Vondrusovej po mistrzowski tytuł w Londynie sięgnęła tym razem Barbora Krejcikova. To trzecia tenisistka z tego kraju, która w XXI wieku odniosła zwycięstwo w Wimbledonie.

W 2011 i 2014 roku wygrywała Petra Kvitova, a szkołę czeski tenis godnie reprezentowała trzy lata temu Karolina Pliskova, która w finale uległa Ashleigh Barty. Z Czeszek w All England Lawn Tennis and Croquet Club triumfowała jeszcze Jana Novotna. W 1998 roku pokonała Francuzkę Nathalie Tauziat.

List do Jany Novotnej

Prawdopodobnie bez tego ostatniego zwycięstwa nie byłoby dziś wygranej Krejcikovej. Na początku swoje zawodowej kariery tenisowej nowa mistrzyni Wimbledonu poprosiła byłą mistrzynię (też urodzoną w Brnie) o tenisowe rady i wsparcie. Napisała do niej list. Novotna nie odmówiła. Wiele opowiadała jej o doświadczeniach z londyńskiego turnieju, o porażce z 1993 roku ze Steffi Graff, o zwycięstwie pięć lat później. Przez trzy lata udzielała jej bezcennych wskazówek. Na całe życie.

Czytaj więcej

Wimbledon. Novak Djoković oszukał naturę. Czy znowu czerpał energię z drzew?

Już po półfinale z Jeleną Rybakiną Krejcikova wiele wzruszona mówiła o tej wyjątkowej współpracy i przyjaźni. Miała łzy w oczach. Po ostatniej piłce finału i podziękowaniach dla rywalki i sędzi, uniosła sugestywnie wzrok w górę. W trakcie ceremonii dekoracji poświęciła swojej mentorce kilka minut. Novotna zmarła w 2017 roku na raka.

Nie ma lepszego dowodu na to, że to zwycięstwo choć niespodziewane, nie bierze się z przypadku. 28-letnia tenisistka z Brna kontynuuje wspaniałe czeskie tradycje. Novotna też przecież była szkolona przez inną wielką mistrzynię, dwukrotną finalistkę Wimbledonu Hanę Mandlikovą.

Tenisem żyje na co dzień

Krejcikova różni się od słynnych rodaczek. Potrafi grać i wygrywać wszędzie, na każdej nawierzchni i nie tylko w tej jednej konkurencji. Pierwszy wielki sukces w singlu odniosła na mączce, na Roland Garrosie trzy lata temu. Wtedy w finale ograła Anastazję Pawluczenkową. Nadal regularnie uczestniczy w turniejach deblowych. Zwyciężyła we wszystkich Wielkich Szlemach, a Wimbledon dwukrotnie. Z Katariną Siniakovą jest aktualną mistrzynią olimpijską w grze podwójnej.

Wielokrotnie powtarza, że żyje tenisem na co dzień. Rozmawia o swoim sporcie w gronie rodzinnym. Jak tylko może obserwuje mecze na żywo.  – Ja naprawdę uwielbiam ten sport i dlatego oglądam też mecze tenisowe jako widz. Przypatruję się stylowi gry, jak inni uderzają piłkę. Lubię czuć meczowy rytm na najwyższym i najniższym poziomie – mówiła w wywiadzie dla francuskiego dziennika „L’Equipe” Czeszka.

W Wimbledonie Krejcikova bardziej stawiała na debel

Tenis nie zawsze się jej odwdzięczał. Kontuzja łokcia w 2022 roku wykluczyła ją z gry na kilka miesięcy. Mimo to wygrywała w deblu, a w ubiegłym roku w singlu w Dubaju była w stanie wyeliminować Arynę Sabalenkę, Jessikę Pegulę i zwyciężyć w finale z Igą Świątek.

Czytaj więcej

Wimbledon. Novak Djoković oszukał naturę. Czy znowu czerpał energię z drzew?

Ten sezon nie układał się najlepiej. Od lutego do Wimbledonu rozegrała 10 spotkań i tylko trzy wygrała. Do Londynu nie jechała z wielkimi nadziejami, bardziej liczyła na dobry występ w deblu w parze z Laurą Siegemund Odpadły w ćwierćfinale.

Ciężki bój stoczyła już w pierwszej rundzie, w której w trzech setach po trzech godzinach i 15 minutach pokonała Weronikę Kudermietową (7:6, 6:7, 7:5). Bardzo cenne zwycięstwo odniosła w czwartej rundzie, z jedną z najrówniej grających w tym sezonie tenisistek, Danielle Collins (7:5, 6:3). Potem były zwycięstwa z Łotyszką Jeleną Ostapenko (6:4, 7:6) i zwyciężczynią sprzed dwóch lat Kazaszką, poważną faworytką do zwycięstwa, Jeleną Rybakiną (3:6, 6:3, 6:4).

Barbora Krejcikova wraca tam, gdzie jest jej miejsce

W finale była zdecydowaną faworytką. Jej rywalką była rewelacyjna i niepozorna Jasmine Paolini. Włoszka wystąpiła co prawda nieco ponad miesiąc temu w finale Roland Garrosa, ulegając Idze Świątek 2:6, 1:6, ale przed rozpoczęciem Wimbledonu Paolini nie wygrała meczu w londyńskim turnieju.  

Argumentów przeciw Włoszce było jeszcze więcej. Paolini dopiero niedawno wkroczyła na tenisowe salony, nie miała znaczących sukcesów, mierzy zaledwie 163 cm. W erze open Wimbledon wygrały tylko cztery tenisistki poniżej 170 cm – Billie Jean King (obserwowała ten finał z loży), Evonne Goolagong, Chris Evert i Simone Halep.

Czytaj więcej

Piękna i zdradliwa. Trawa zaszkodzi Hubertowi Hurkaczowi i polskiemu tenisowi?

Krejcikova w pierwszym secie zagrała zgodnie z przewidywaniami. Była wyraźnie lepsza. Straciła dwa gemy. W drugim wielkie serce do gry pokazała Paolini. Z wielką ambicją walczyła o każdy punkt. Wyrównała. Ostatni akord Wimbledonu w turnieju singla pań początkowo należał do serwujących. Czeszka przełamała jednak Włoszkę w siódmym gemie. Miała przewagę, ale mimo większego doświadczenia w końcówce przy wyniku 5:4 walczyła z własnymi emocjami. Wykorzystała dopiero trzecią piłkę meczową.

Za zwycięstwo Krejcikova otrzyma 2,7 mln funtów (2,35 mln euro) i 2000 punktów do rankingu WTA. Paolini zarobiła 1,4 mln funtów. Włoszka w poniedziałek będzie piątą tenisistką na świecie. Czeszka z 32. miejsca awansuje na 10 pozycję. Wraca tam, gdzie jest jej miejsce.

Trwa piękna czeska historia w kobiecej części najbardziej prestiżowego z Wielkich Szlemów. Rok po zwycięstwie Markety Vondrusovej po mistrzowski tytuł w Londynie sięgnęła tym razem Barbora Krejcikova. To trzecia tenisistka z tego kraju, która w XXI wieku odniosła zwycięstwo w Wimbledonie.

W 2011 i 2014 roku wygrywała Petra Kvitova, a szkołę czeski tenis godnie reprezentowała trzy lata temu Karolina Pliskova, która w finale uległa Ashleigh Barty. Z Czeszek w All England Lawn Tennis and Croquet Club triumfowała jeszcze Jana Novotna. W 1998 roku pokonała Francuzkę Nathalie Tauziat.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
US Open. Amerykańskie marzenie. Taylor Fritz w finale
Tenis
Syn prezesa. Kim jest Jack Draper, niespodziewany półfinalista US Open?
Tenis
US Open. Znamy finalistki turnieju pań
Tenis
US Open. Iga Świątek po porażce: To moja wina
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Tenis
Iga Świątek przegrała z nerwami i Jessicą Pegulą. Zdumiewająca porażka w US Open
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki