- Cieszę się, że będę miała teraz kilka tygodni przerwy – mówiła zaraz po zwycięstwie w Roland Garros polska tenisistka. Finał paryskiego turnieju był dla niej 49 meczem w sezonie (z jedynie czterema porażkami). Szczególnie intensywny była ostatni okres, na nawierzchni ziemnej. Od 12 kwietnia do 9 czerwca Świątek rozegrała 24 spotkania.
Już w Paryżu trener Tomasz Wiktorowski zapowiedział, że sztab szkoleniowy decyzję w sprawie startu w najbliższym turnieju – a miał być nim Berlin ecotrans Ladies Open - podejmie w ciągu kilku dni. Już wtedy jednak wiele wskazywała na to, że do Wimbledonu Świątek będzie miała wolne.
Dlaczego Iga Świątek wycofuje się z Berlina?
„Z powodu ogólnego zmęczenia fizycznego i psychicznego po intensywnych dziewięciu tygodniach niestety, ale muszę wycofać się z turnieju w Berlinie, aby odpocząć i zregenerować się” – to oficjalne stanowisko liderki rankingu przekazane przez organizatorów Berlin Open, który rozpoczyna się 17 czerwca. „Będziemy za tobą tęsknić Iga. Do zobaczenia” – dodali od siebie.
Czytaj więcej
- Pieniądze to skutek uboczny, głód sukcesów bierze się z emocji - mówi trener Igi Świątek
Świątek zdecydowała się więc na bardzo odważne rozwiązanie. Nie będzie grać żadnego turnieju na trawie przed rozpoczynającym się 1 lipca Wimbledonem. Do Londynu pojedzie zagrać z marszu, po treningach na nawierzchni trawiastej (jeszcze nie wiadomo, gdzie się odbędą, czy w Polsce, czy np. w Niemczech).