Carlos Alcaraz. Lepszy niż Rafael Nadal w jego wieku

Carlos Alcaraz odniósł w Paryżu trzecie wielkoszlemowe zwycięstwo w karierze. Potrafi wygrywać na każdej nawierzchni, ma dopiero 21 lat. Takich triumfów może mieć więcej.

Publikacja: 10.06.2024 16:39

Carlos Alcaraz

Carlos Alcaraz

Foto: Dimitar DILKOFF / AFP

Po sobotnim finale kobiet Alcaraz był czujny i szybki. Jako jeden z pierwszych wielkich sportowców na swoim profilu społecznościowym złożył gratulacje Idze Świątek po pokonaniu Jasmine Paolini. Czterokrotna zwyciężczyni Międzynarodowych Mistrzostw Francji nie pozostała dłużna. W równie szybkim tempie po ostatnim meczu tegorocznego Roland Garrosa, w którym Alcaraz pokonał Alexandra Zvereva, winszowała Hiszpanowi sukcesu.

Często porównuje się oboje tenisistów. Są przedstawicielami nowej tenisowej generacji. urodzeni w XXI wieku, Świątek – w 2001 roku, Alcaraz – w 2003, wygrywają Wielkie Szlemy. Polka już pięć razy, a Hiszpan zgarnął trzecie trofeum w najważniejszym tenisowym cyklu. Jest jedna rzecz, która różni dwie gwiazdy kortów i to na korzyść chłopaka pochodzącego z przedmieść Murcji.

Potrafi wygrywać na każdej nawierzchni

W Paryżu Hiszpan dokończył dzieła. Skompletował wielkoszlemowe zwycięstwa na wszystkich nawierzchniach. Polka wciąż pozostaje z wygranymi na „hardzie” i ziemi. Alcaraz triumfował w 2022 roku w US Open na betonie, w ubiegłym roku na wimbledońskiej trawie, a teraz na mączce.

Jest najmłodszym tenisistą, który dokonał. W niedzielę, kiedy przyjmował z rąk Bjoerna Borga Puchar Muszkieterów, miał 21 lat i 35 dni. Rafael Nadal, gdy zaliczył zwycięstwa na wszystkich wielkoszlemowych nawierzchniach, był w wieku 22 lat i siedmiu miesięcy.

Czytaj więcej

Korespondencja z Paryża. Iga Świątek we łzach, Tomasz Wiktorowski zabrał głos

Francuski dziennik „L’Equipe” zauważył, że za każdym razem Alcaraz grał w strojach o różnych kolorach. W Nowym Jorku – na różowo, na Wimbledonie – oczywiście na biało, a w Paryżu – ubrany w szarą koszulkę i żółte spodenki. Można wysnuć z tego wniosek, że Hiszpan dostosowuje się do sytuacji jak kameleon, również w tenisie. Jego gra jest różnorodna, uniwersalna, sprawdza się w każdych warunkach. Mimo że wychował się na kortach ceglanych, to sam mówi, że najlepiej gra mu się na twardych, a Wimbledon 2023 pokazał, że nie ma problemów na trawie, czego wciąż nie można powiedzieć o Idze Świątek.

Co może poprawić Carlos Alcaraz?

Po zwycięstwie w Roland Garros Alcaraz wskoczył na drugie miejsce w rankingu ATP, spychając na trzecią pozycję Novaka Djokovicia. Nowym liderem został Jannik Sinner. W Paryżu Hiszpan pokonał, przeżywającego kłopoty zdrowotne (skurcze dłoni) Włocha w pięciosetowym półfinale. W przyszłości takich pojedynków pewnie będzie dużo więcej.

Wszystko wskazuje na to, że tenisowa hierarchia powoli się stabilizuje, z Sinnerem, który wygrał tegoroczny Australian Open i Alcarazem w rolach głównych. I tym bardziej trzeba docenić, że Hiszpan ma dopiero 21 lat, trzy Wielkie Szlemy w kieszeni i jak mówią ludzie z jego otoczenia spore rezerwy. 

- W trakcie najważniejszych meczów jest jeszcze u niego za dużo wzlotów i upadków. Brakuje mu jeszcze mentalnej stabilizacji. Nie potrafi utrzymać wysokiego poziomu przez cały czas. To pewnie przyjdzie wraz z doświadczeniem, ale trzeba nad tym pracować – mówił po finale w Paryżu trener zwycięzcy Juan Carlos Ferrero. 

Novak Djoković marzy o medalu olimpijskim

A rywale? Novak Djoković w tym roku przeżywa ciężkie chwile. 24-krotny zwycięzca Wielkich Szlemów, przed Roland Garros lider rankingu, nie wygrał w sezonie żadnego turnieju. W Australii uległ w półfinale Sinnerowi, w Paryżu w typowy dla siebie sposób, przegrywając 1:2 i 2:4 w czwartym secie, przeżywając fizyczne katusze, ograł Argentyńczyka Francisco Cerundolo. Ale dzień później wycofał się z turnieju i jeszcze na miejscu w stolicy Francji przeszedł operację kolana.

Czytaj więcej

Korespondencja z Paryża. Pytali: "Czy on jest nadczłowiekiem?", a Djoković wycofał się z turnieju

Poświęcił tym samym Wimbledon, aby powalczyć o medal olimpijski na Roland Garros. Djoković ma 37 lat i mimo, że jest wzorem profesjonalisty, prowadzi się jak mnich, próbuje różnych – czasami dziwacznych – eksperymentów medycznych, wiek robi swoje. Stał się bardziej podatny na kontuzje, a na korcie coraz częściej bywa wolniejszy i mniej sprawny niż rywale,  nawet ci z drugiego szeregu.

Czy Alexander Zverev powinien grać skoro miał proces sądowy?

Czwarty na świecie Alexander Zverev z Alcarazem przegrał swój drugi finał wielkoszlemowy. W 2020 roku uległ, kończącemu po tym sezonie karierę, Dominikowi Thiemowi. Niemiec ponownie nie potrafił domknąć meczu. Zaprzepaścił szansę na triumf w rozstrzygających setach. Z Austriakiem prowadził 2:0, z Hiszpanem 2:1.

W Paryżu nie wytrzymał fizycznie. 19 godzin spędzonych na kortach przez dwa tygodnie dało mu się we znaki. I to było widoczne w końcówce turnieju. Nie było natomiast widać po nim, aby w jakikolwiek sposób był rozkojarzony z powodów sprawy karnej przeciw niemu, która w piątek stanęła na wokandzie w Berlinie.

Czytaj więcej

"Zverev, idź do więzienia!". Nieoczekiwany finał procesu faworyta Roland Garros

Wielu obserwatorów to nawet dziwiło, a część z nich była oburzona, że Zverev mógł zagrać w półfinale Roland Garrosa, gdy jego była partnerka Brenda Patea walczyła o odszkodowanie i ukaranie za przemoc domową. – Skoro sprawa odbywała się w trakcie turnieju, to ATP i organizatorzy Roland Garros powinni zakwestionować obecność tego zawodnika – powiedział we francuskim radiu były dyrektor Canal+ Cyril Linette.

W 2020 roku Patea, matka córeczki Zvereva, miała być przez niego duszona i rzucana o ścianę w wynajętym apartamencie w Berlinie. Sprawę zgłosiła po półtora roku. W październiku ubiegłego roku sąd nałożył na tenisistę karę w wysokości 450 tys. euro.

Zawodnik wniósł apelację. Proces odbył się w miniony piątek. Zverev dostał zgodę na to, że nie musi być obecny w sądzie. Doszło do ugody. Nie ma mowy ani o winie ani o uniewinnieniu. Finalista Roland Garros zapłaci 200 tys. dol., z czego trzy czwarte kwoty otrzyma niemiecki skarb państwa, a resztę trafi na konto organizacji charytatywnej.

Francuska tenisistka Alize Cornet przed finałem mężczyzn powiedziała, że kibicuje Alcarazowi, bo „z wielu powodów nie może być fanką Zvereva”.  Wiadomo, co miała na myśli. Kwestia zachowania Niemca wobec kobiet dręczy wiele osób z tenisowego środowiska.

Po sobotnim finale kobiet Alcaraz był czujny i szybki. Jako jeden z pierwszych wielkich sportowców na swoim profilu społecznościowym złożył gratulacje Idze Świątek po pokonaniu Jasmine Paolini. Czterokrotna zwyciężczyni Międzynarodowych Mistrzostw Francji nie pozostała dłużna. W równie szybkim tempie po ostatnim meczu tegorocznego Roland Garrosa, w którym Alcaraz pokonał Alexandra Zvereva, winszowała Hiszpanowi sukcesu.

Często porównuje się oboje tenisistów. Są przedstawicielami nowej tenisowej generacji. urodzeni w XXI wieku, Świątek – w 2001 roku, Alcaraz – w 2003, wygrywają Wielkie Szlemy. Polka już pięć razy, a Hiszpan zgarnął trzecie trofeum w najważniejszym tenisowym cyklu. Jest jedna rzecz, która różni dwie gwiazdy kortów i to na korzyść chłopaka pochodzącego z przedmieść Murcji.

Pozostało 88% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Tenis
Złota polska jesień w Wuhan. Magdalena Fręch i Magda Linette w ćwierćfinale
Tenis
Rafael Nadal kończy karierę. Długo oczekiwana decyzja
Tenis
Rafael Nadal ogłosił zakończenie kariery
Tenis
Frances Tiafoe wyzwał sędziego. Grozi mu surowa kara
Tenis
Zwycięstwo, jakiego jeszcze nie było. Magdalena Fręch pokonuje Emmę Navarro