Roland Garros. Hubert Hurkacz ucieka przed deszczem, a inni grają pod dachem

Hubert Hurkacz przez cztery dni wychodził na kort już osiem razy i to nie koniec, bo wciąż nie dokończył meczu trzeciej rundy z Denisem Shapovalovem. Nikt nie ma w tegorocznym Roland Garros takiego pecha, jak Polak.

Aktualizacja: 01.06.2024 18:16 Publikacja: 01.06.2024 16:50

Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz

Foto: AFP

Korespondencja z Paryża
Nasz tenisista, choć jest ósmym zawodnikiem światowego rankingu, nie miał jeszcze okazji grać na Philippe-Chatrier ani Susanne-Lenglen, czyli jedynych kortach pod dachem. Hurkacz turniej zaczął od „siódemki”, gdzie mierzył się z Shintaro Mochizukim, a później trafił na położony w oranżerii, malowniczy Simonne-Mathieu. Tam pokonał Brandona Nakashimę i zaczął mecz ze Shapovalovem.

Polak jest najwyżej rozstawionym tenisistą Roland Garros, który do soboty nie trafił pod dach. Novak Djoković, Jannik Sinner, Carlos Alcaraz, Alexander Zverev, Stefanos Tsitsipas i Casper Ruud na dwóch największych kortach grali wszystkie swoje mecze. Szczęścia do decyzji organizatorów nie miał Hurkacz i na tym traci, bo sobota była piątym dniem, gdy musiał być w pełnej gotowości meczowej.

Początkowo nasz tenisista miał wyjść jako drugi na Simonne-Mathieu, czyli po zakończeniu rywalizacji Qinwen Zheng z Eliną Awanesian, ale znów zaczęło padać. Dopiero po kilku godzinach organizatorzy poinformowali, że przenoszą spotkanie Hurkacza z Shapovalovem na Susanne-Lenglen, gdzie panowie wejdą po meczu Daniił Miedwiediew — Tomas Machac, czyli ok. 19.00.

Dlaczego organizatorzy Roland Garros krzywdzą Huberta Hurkacza

Polak jest wśród tych, którzy w deszczu tracą czas i energię oraz zmagają się z ponadprogramowym stresem. - Ważny jest w takich momentach relaks, żeby się nie wypompować. Zawsze po zejściu z kortu się rozciągałem i coś jadłem, ale małego, bo lepiej nie spożywać posiłków tuż przed grą - wyjaśniał Hurkacz po spotkaniu z Nakashimą w odpowiedni na pytanie „Rz”.

Polak ma w sobie coś ze stoika, więc o przygodach z deszczem opowiada ze spokojem, ale niektórzy nie kryją nerwów. Trudno się dziwić, skoro żaden z pierwszych sześciu dni turnieju nie przebiegł płynnie, sesje opóźniano i przerywano, a Wiktoria Azarenka swój mecz z Mirrą Andriejewą kończyła po północy, bo organizatorzy szukali straconego czasu.

Żaden z pierwszych sześciu dni turnieju nie przebiegł płynnie, sesje opóźniano i przerywano, a Wiktoria Azarenka mecz z Mirrą Andriejewą kończyła po północy, bo organizatorzy szukali straconego czasu

Niektórzy, jak Taylor Fritz, wściekali się na sędziów, którzy do powrotu na kort wzywali ich nagle. - Odpoczywałem na kanapie i myślałem, że mam jeszcze ponad dwie godziny, a oni kazali mi grać w ciągu 30 minut. Powiedziałem: „Nie ma szans” i wydłużyłem ten czas do 45, ale to dla mnie wciąż zbyt mało, aby przygotować się na mecz mentalnie - wyjaśniał.

- Najtrudniejsze jest to, że faktycznie często siedzisz przez wiele godzin, a później wszystko dzieje się nagle i wszyscy cię popędzają - dodaje Madison Keys. - To po prostu część naszego sportu, z którą nie można nic zrobić - rozkłada ręce Andriej Rublow.  - Zawsze musisz widzieć jasną stronę, nawet jeśli oszukujesz. Ja wmawiałem sobie, że uwielbiam takie warunki - odpowiada Alex de Minaur.

Czytaj więcej

Roland Garros. Dlaczego Iga Świątek zalała się łzami

Roland Garros. Kibice oglądają dwa zupełnie różne turnieje

- Takie sytuacje wymagają nie tylko wyjątkowej elastyczności pod kątem mentalnym, ale także chociażby odpowiedniego zarządzania posiłkami - wyjaśnia na łamach „L’Equipe” siedmiokrotny mistrz turniejów wielkoszlemowych Mats Wilander i dodaje, że sam przy okazji przerw grał w karty oraz jadł kanapki z serem i szynką. Dziś wybór rozrywek oraz przekąsek jest znacznie większy.

Collins rok temu mówiła „The Athletic”, że ona - w oczekiwaniu na mecz - także wybiera karty. Świątek, kiedy jeszcze nie zawsze grała na największych kortach, układała klocki LEGO. Grigor Dimitrow czyta książki, a Taylor Fritz zapamiętale gra na telefonie. Frances Tiafoe podobno głównie chodzi po szatni i opowiada żarty. Inni, szukając odpoczynku oraz koncentracji, po prostu śpią.

Czytaj więcej

Totalna dominacja w Roland Garros. Iga Świątek zaserwowała wygraną na zimno

Problemem jest nie tylko praktyka wolnego czasu, ale także wpływ pogody na przebieg gry. Mokra piłka jest cięższa od suchej, a dodatkowo - uderzając o kort - zbiera nieco pyłu, co także wpływa na jej wagę. - Staje się tylko cięższa i cięższa, więc także odbija się słabiej - mówi Madison Keys. Problem wilgotności powietrza dotyczy zarówno kortów otwartych, jak i tych zakrytych.

- Trudno w takich warunkach zagrać winnera, a wymiany stają się dłuższe - mówiła Daria Kasatkina po meczu z Magdaleną Fręch, który grała pod dachem. - Jest zupełnie inaczej i wolniej niż przed rokiem - dodaje Tomas Martin Etcheverry. Mecze stają się bardziej fizyczne i dłuższe, a ci, którzy nie lubią brudu mączki, nienawidzą jej jeszcze bardziej, wypatrując z tęsknotą eleganckich turniejów na trawie.

Czytaj więcej

Roland Garros. Iga Świątek zabrała głos i ruszyła lawinę. „Nie powinna narzekać”

Roland Garros. Porażka gospodarzy, niebo płacze nad francuskim tenisem

Deszcz był więc podczas pierwszego tygodnia tematem niemniej istotnym od rywalizacji sportowej. Wielu kibiców przekonywało, że tak londyńskiego Paryża podczas Roland Garros nie widzieli od lat. Stoiska z kawą cieszyły się większym zainteresowaniem niż obwoźni browarnicy, a kolejka do oficjalnego butiku rosła wraz ze strugami deszczu.

Czerwono-zielone parasolki zdominowały krajobraz i trudno sobie wyobrazić, jaki byłby rytm turnieju, gdyby jego drugie największe serce, czyli 10-tysięczny kort Susanne-Lenglen, nie doczekał się - dzięki perspektywie igrzysk olimpijskich - zaprojektowanego przez Dominique Perrault dachu.

Gwarancję tenisowych emocji mieli fani wyposażeni w wejściówki na dwa największe korty, ale natura biletów obejmujących całą sesję dzienną sprawiła, że podczas wielu spotkań widzieliśmy na trybunach wolne miejsca - głównie w boksach i lożach - a organizatorzy po cichu wpuszczali na Philippe-Chatrier i Susanne-Lenglen także chętnych, którzy znaleźli odpowiednią bramę.

Czytaj więcej

Roland Garros. Iga Świątek dostała niezwykły prezent. Co zrobi Marie Bouzkova?

Aura sprawiła, że tym, którzy uważają, że bez dokumentacji każde doświadczenie traci znaczenie, łatwiej było o zdjęcia: z posągiem Rafaela Nadala czy na tle ściany z logotypem turnieju. Tłoku nie było też w złożonej z 15 łuków alei sław francuskiego tenisa, którą w tym roku otworzyli prezes federacji Gilles Moretton i dyrektorka turnieju Amelie Mauresmo.

Jednym z elementów alei są sylwetki tworzące ułożoną w porządku chronologicznym galerię bohaterów. Zamyka ją Caroline Garcia, która odpadła z Roland Garros już w drugiej rundzie, choć gospodarze widzieli w niej swoją największą nadzieję turnieju singlistek. Kolejna plansza to hasło: „Ciąg dalszy nastąpi”, a tego na razie nie widać.

2 zawodników

pozostało Francuzom w singlowych turniejach Roland Garros

Awans do czwartej rundy z blisko z blisko 30 Francuzów i Francuzek w drabince głównej turnieju wywalczyli tylko Corentin Moutet oraz Warwara Graczowa, czyli trenująca od 2016 roku na Lazurowym Wybrzeżu moskwiczanka, która obywatelstwo dostała dwanaście miesięcy temu. Może więc niebo płacze po prostu nad francuskim tenisem.

Żywiołowości kibiców, o której podczas tegorocznego turnieju, dziwić się tym trudniej, że głód sukcesu jest niemały. Gospodarze mistrzyni turnieju singlistek wypatrują od 2000 roku i zwycięstwa Mary Pierce, a singlistów — od triumfu Yannicka Noaha w 1983 roku. Muszą raczej uzbroić się w cierpliwość. Wygląda na to, że na francuską niespodziankę przyjdzie jeszcze miejscowym poczekać.

Korespondencja z Paryża
Nasz tenisista, choć jest ósmym zawodnikiem światowego rankingu, nie miał jeszcze okazji grać na Philippe-Chatrier ani Susanne-Lenglen, czyli jedynych kortach pod dachem. Hurkacz turniej zaczął od „siódemki”, gdzie mierzył się z Shintaro Mochizukim, a później trafił na położony w oranżerii, malowniczy Simonne-Mathieu. Tam pokonał Brandona Nakashimę i zaczął mecz ze Shapovalovem.

Polak jest najwyżej rozstawionym tenisistą Roland Garros, który do soboty nie trafił pod dach. Novak Djoković, Jannik Sinner, Carlos Alcaraz, Alexander Zverev, Stefanos Tsitsipas i Casper Ruud na dwóch największych kortach grali wszystkie swoje mecze. Szczęścia do decyzji organizatorów nie miał Hurkacz i na tym traci, bo sobota była piątym dniem, gdy musiał być w pełnej gotowości meczowej.

Pozostało 91% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Tenis
Aryna Sabalenka nie dała szans Magdalenie Fręch. Jest coraz bliżej Igi Świątek
Tenis
Złota polska jesień w Wuhan. Magdalena Fręch i Magda Linette w ćwierćfinale
Tenis
Rafael Nadal kończy karierę. Długo oczekiwana decyzja
Tenis
Rafael Nadal ogłosił zakończenie kariery
Tenis
Frances Tiafoe wyzwał sędziego. Grozi mu surowa kara