W tenisowym ogrodzie w Indian Wells intensywny ruch trwa już od 3 marca, czyli dnia rozpoczęcia kwalifikacji, ale to środa, 6 marca jest dniem oficjalnego początku imprezy. Z polskiego punktu widzenia kwalifikacje były istotne, gdyż wyłoniły pierwszą przeciwniczkę Magdy Linette (54. WTA). Została nią Amerykanka Taylor Townsend (77. WTA). Tenisistki zmierzą się w pierwszej rundzie Indian Wells po raz drugi, ich pierwszy (i jedyny) mecz, w 2017 roku 6:4, 6:2 wygrała Polka. Zwycięstwo oznacza grę w kolejnym meczu z Rosjanką Anną Kalińską (25. WTA), nieoczekiwaną finalistką niedawnego turnieju w Dubaju.
Kwalifikacje dały też awans do turnieju głównego Erice Andriejewej (98. WTA). Rosjanka w pierwszej rundzie zmierzy się w środę z Danielle Collins (56. WTA) – lepsza z tej pary zagra w drugiej rundzie z Igą Świątek. Magdalena Fręch (43. WTA) poznała pierwszą rywalkę od razu po losowaniu, jest nią Włoszka Lucia Bronzetti (53. WTA), wcześniej nie grały. Zmierzą się w czwartek. Na zwyciężczynią czeka już Ukrainka Anhelina Kalinina (35. WTA).
Czytaj więcej
Władze ATP oraz Public Investment Fund ogłosiły wieloletnie partnerstwo strategiczne, co oznacza, że Saudowie biorą w posiadanie coraz więcej tenisa.
Hubert Hurkacz (8. ATP) pozna pierwszego przeciwnika także dopiero po czwartkowych meczach. Będzie nim Francuz Gael Monfils (54. ATP) lub Australijczyk Max Purcell (71. ATP).
Poza kwalifikacjami, główną atrakcją dni poprzedzających mecze turnieju głównego był tradycyjny turniej mikstów, Eisenhower Cup, w którym osiem interesujących par walczyło (grając mistrzowskie tie-breaki do 10 punktów) o spory czek na cele charytatywne. W zeszłym roku para Iga Świątek i Hubert Hurkacz doszła do finału, w którym przegrała z Aryną Sabalenką i Taylorem Fritzem.