Iga Świątek została potrójną mistrzynią w Dausze

Finał był pełen emocji, walka zaciekła, ale Jelena Rybakina zmierzyła się z Igą, której nieustępliwości w sobotę nie dorównałaby żadna tenisistka. Polka wygrała 7:6 (10-8), 6:2 i już trzeci raz, rok po roku, zdobyła tytuł w Katarze

Publikacja: 17.02.2024 19:45

Trzeci finał Igi Świątek w Khalifa International Tennis Complex niewątpliwie był najtrudniejszy

Trzeci finał Igi Świątek w Khalifa International Tennis Complex niewątpliwie był najtrudniejszy

Foto: AFP

Trzeci finał Igi Świątek w Khalifa International Tennis Complex niewątpliwie był najtrudniejszy i droga do sukcesu najdłuższa. W 2022 roku Polka wygrała błyskawicznie z Anett Kontaveit 6:2, 6:0, rok później Jessica Pegula wytrzymała niewiele dłużej przegrywając 3:6, 0:6. W sobotę 17 lutego 2024 roku mecz o tytuł trwał 2 godziny i 19 minut, pierwszy set półtorej godziny. 

Jak to jest w stolicy Kataru od lat – oprawa finału była godna, do tego barwy biało-czerwone na trybunach liczne. Obecność na ławce Rybakiny dobroczyńcy kazachskiego tenisa, milionera Bułata Utemuratowa, tego nie wyrównywała. 

Czytaj więcej

Iga Świątek zmierzy się w finale w Dausze z Jeleną Rybakiną

Najpierw trzeba było oglądać przewagę Jeleny: serwowała świetnie, returnowała też skutecznie, w porywach katarskiego wiatru hulającego po korcie centralnym jej mocne płaskie odbicia miały wyjątkową skuteczność. Iga była trochę bezradna widząc, że niemal każda próba kontry lub ataku kończy się stratą punktu. Minęło kilkanaście minut, już było 3:1 dla Rybakiny, minęło jeszcze parę chwil, już 4:1. 

Rosyjska obywatelka Kazachstanu serwowała, by prowadzić 5:1 (było 4:1, 30-30), ale do takiego wyniku nie doszło z przyczyny prozaicznej, niekiedy zdarzającej się nawet amatorom –  Rybakina uderzyła rakietą po zamachu serwisowym w piszczel lewej nogi. Rana nie była może groźna, trochę krwi poleciało, ale ból stłuczenia zapewne poczuła. 

Czytaj więcej

Tenis w Dausze. Iga Świątek uciszyła Wiktorię Azarenkę

Doszło do przerwy medycznej, uraz opatrzono, ale koncentracja Jeleny uleciała. Jedna piłka spudłowana, druga i Iga zaczęła odrabiać straty. Przy stanie 2:4 zaczęła odbijać piłki z większą swobodą, wciąż naciskała na przeciwniczkę, żadnej ulgi. Gdy Polka objęła prowadzenie 5:4, na tworzy Jeleny Rybakiny może nie było jeszcze strachu, ale desperacja na pewno.  

Drugi powód do wzrostu stresu dał jej nieudany gem serwisowy gdy prowadziła 6:5. Następnie szarpiący nerwy tie-break, w którym sytuacja wciąż się zmieniała: dwie piłki setowe dla Igi, piłka setowa dla Jeleny, piłka setowa dla Igi i wreszcie zwycięstwo liderki rankingu 10-8. Półtorej godziny takich emocji (plus rozbita noga) to było za dużo dla tenisistki w barwach Kazachstanu.

Wciąż walczyła, wciąż ambitnie próbowała zmienić losy meczu, ale gdy straciła gema serwisowego i przegrywała 1:3 w drugim secie, nie widać było, żeby potrafiła to co potrafi Iga: znaleźć nową drogę do sukcesu. W końcu seta była już tak zagubiona, że nie stawiała wielkiego oporu.

Czytaj więcej

Iga Świątek szuka równowagi. Zagra o awans do ćwierćfinału turnieju w Dausze

W Katarze znów fetowano Igę – to jej 12. wygrany mecz w Dausze z rzędu, trzeci tytuł w tym samym mieście, pierwszy sukces w tym roku, z rywalką, która w minionym sezonie wygrała z nią trzy razy. Nasza mistrzyni pokazała, że wciąż może być lepsza (poprawiony serwis w tym spotkaniu pomagał na pewno), że uczy się i wyciąga wnioski, no i jest odporna na wiele: od potęgi serwisu rywalki po wiatr w oczy.  

Ciąg dalszy niedługo w Dubaju. Kolejny turniej WTA 1000 zacznie się już w niedzielę. Obsada też będzie mocna – do akcji wraca mistrzyni Australian Open Aryna Sabalenka, co oznacza, że najmocniejsza czwórka rankingu WTA ponownie spotka się w jednej imprezie po Wielkim Szlemie w Melbourne. Nie zagrają Jessica Pegula (kontuzja wciąż dokucza), Karolina Muchova i ubiegłoroczna mistrzyni Barbora Krejcikova. W drabince Dubai Duty Free Tennis Championships są też pozostałe Polki z pierwszej setki świata: Magdalena Fręch przeszła kwalifikacje, Magda Linette dzięki rankingowi. 

Dauha
Turniej WTA 1000 Qatar TotalEnergies Open 2024

Finał: I. Świątek (Polska, 1) – J. Rybakina (Kazachstan, 3) 7:6 (10-8), 6:2. 

Trzeci finał Igi Świątek w Khalifa International Tennis Complex niewątpliwie był najtrudniejszy i droga do sukcesu najdłuższa. W 2022 roku Polka wygrała błyskawicznie z Anett Kontaveit 6:2, 6:0, rok później Jessica Pegula wytrzymała niewiele dłużej przegrywając 3:6, 0:6. W sobotę 17 lutego 2024 roku mecz o tytuł trwał 2 godziny i 19 minut, pierwszy set półtorej godziny. 

Jak to jest w stolicy Kataru od lat – oprawa finału była godna, do tego barwy biało-czerwone na trybunach liczne. Obecność na ławce Rybakiny dobroczyńcy kazachskiego tenisa, milionera Bułata Utemuratowa, tego nie wyrównywała. 

Pozostało 87% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Tenis
Aryna Sabalenka nie dała szans Magdalenie Fręch. Jest coraz bliżej Igi Świątek
Tenis
Złota polska jesień w Wuhan. Magdalena Fręch i Magda Linette w ćwierćfinale
Tenis
Rafael Nadal kończy karierę. Długo oczekiwana decyzja
Tenis
Rafael Nadal ogłosił zakończenie kariery
Tenis
Frances Tiafoe wyzwał sędziego. Grozi mu surowa kara