Jak podały dzienniki – australijski „The Age" i francuska „L'Equipe" – szef Australian Open Craig Tiley zapowiedział, że oficjalne potwierdzenie decyzji o przesunięciu daty rozpoczęcia turnieju o trzy tygodnie zostanie podane „już za chwilę". Znane są już szczegółowe wytyczne, jakie Tiley przesłał tenisistom, określające warunki sanitarne uczestnictwa w pierwszym turnieju wielkoszlemowym 2021 roku.
Będzie inaczej, niż było niedawno w Nowym Jorku i Paryżu. Podstawową nowością jest konieczność niemal jednoczesnego przylotu wszystkich uczestników do Melbourne. To wielkie lądowanie musi się odbyć między 15 a 17 stycznia.
Z chwilą przybycia ostatniej osoby nastąpi kwarantanna – do 31 stycznia włącznie. Koszty lotów czarterowych ze świata pokryć ma w całości federacja australijska – Tennis Australia. Weźmie na siebie także wydatki związane z izolacją, czyli zakwaterowanie i posiłki. Zapłaci również za testy na Covid-19.
Pięć godzin na przepustce
Pierwszego dnia przejdą je wszyscy. Wynik negatywny oznaczać będzie pozwolenie na trening z jednym wybranym rywalem od drugiego do siódmego dnia pobytu. Kolejne negatywne testy (robione 3., 7., 10. i 14. dnia po przyjeździe) otworzą możliwość treningu w grupach do czterech osób. Wynik pozytywny jakiejkolwiek osoby w grupie oznacza całkowitą, 14-dniową izolację pozostałych.
Wszyscy zdrowi uczestnicy będą mogli codziennie opuszczać pokoje na maksymalnie pięć godzin: dwie na pracę na korcie (z jedną osobą towarzyszącą), dwie w siłowni, jedną na zjedzenie posiłków. Ruch sportowców i ich ekip poza hotelami będzie ograniczony do przejazdów na treningowe tereny Melbourne Park i Albert Reserve Tennis Centre.