Wygrała ze Szwedką wcześniej dwa razy, trzeci mecz był niemal kopią poprzednich, dwa krótkie sety, ogromna przewaga Igi pod każdym względem, widać było, że rywalka już po kilku piłkach raczej straciła wiarę w swe możliwości, stawiała niekiedy opór, ale tylko taki, który pozwolił na wygranie jednego gema.
Wyciągać wnioski z tego błyskawicznego zwycięstwa jednak można – dała się zauważyć duża swoboda gry Igi Świątek, chęć nieszablonowej gry, może nawet, z racji dużej przewagi, próbowała przećwiczenia paru zaplanowanych zagrań z myślą o dalszym ciągu turnieju. Stadion Arthura Ashe, na którym mistrzyni z 2022 roku zaczęła obronę tytułu był, jak na wczesną porę, dość licznie wypełniony i mimo spodziewanego wyniku oraz jednostronnej gry, wydawał się usatysfakcjonowany.