Wimbledon: Iga Świątek już w drugiej rundzie

Iga Świątek w pierwszym wimbledońskim meczu pokonała Chinkę Zhu Lin 6:1, 6:3. Oglądający byli zgodni – mistrzyni kortów ziemnych daje też radę na londyńskiej trawie. Ciąg dalszy w środę.

Publikacja: 03.07.2023 16:04

Wimbledon: Iga Świątek już w drugiej rundzie

Foto: AFP

Wszystko, co polska tenisistka mówiła o rosnącej przyjaźni z kortami trawiastymi okazało się w poniedziałkowe popołudnie prawdą. Wygrała z solidną Chinką bardzo sprawnie, w godzinę i 20 minut, mając przewagę siły uderzeń, szybkości poruszania się za piłkami i także, jak się wydawało, pewności siebie.

Widzowie, którzy oczekiwali na jakąkolwiek chwilę niepewności polskiej liderki rankingu WTA, nie doczekali się niczego, co mogłoby zmienić wynik. Iga grała pewnie, śmiało, może z odrobiną przyzwyczajeń z kortów ziemnych, ale widać było, że wie już dobrze po co są slajsy i kiedy wybierać moment potężnego ataku forhendem.

Czytaj więcej

Zaczyna się turniej tenisowy w Wimbledonie. Zielony zawrót głowy

Mecz mógł się podobać. W drugim secie Zhu Lin próbowała nieco wzbogacić wymiany, grać skróty i wciąż mocno oddawała piłki zza końcowej linii kortu. Wiele to nie wniosło, poza pewną poprawą wyniku, od chińskiej strony patrząc. Przy stanie 6:1, 4:3 dla Igi nad Wimbledon przyszedł pierwszy letni deszcz, ale na korcie nr 1 to żaden strach. Na chwilę grę przerwano, dach zasunięto, po odsłonięciu panie szybko dokończyły pracę. 

Iga wygrała 6:1, 6:3, jej rywalka na środę nie była jeszcze znana, spotkanie Sara Sorribes Tormo (Hiszpania) – Martina Trevisan (Włochy) wyznaczono znacznie później. Można było biec na inne korty oglądać spotkania Huberta Hurkacza i Magdy Linette. Oni grali jednak bez dachów, więc trzeba było zaczekać na poprawę pogody i odsłonięcie kortów. Ciekawsze wyniki pierwszych spotkań wimbledońskiego poniedziałku: 

Kobiety: I. Świątek (Polska, 1) – Z. Lin (Chiny) 6:1, 6:3; J. Pegula (USA, 4) – L. Davis (USA) 6:2, 6:7 (8-10), 6:3; N. Podoroska (Argentyna) – T. Martincova (Czechy) 3:6, 7:6 (7-5), 6:4; C. Bucsa (Hiszpania) – K. Rachimowa 6:3, 4:6, 7:6 (11-9).

Mężczyźni: A. Rublow (7) – M. Purcell (USA) 6:3, 7:5, 6:4; L. Musetti (Włochy, 14) – J. P. Varillas (Peru) 6:3, 6:1, 7:5.

Wszystko, co polska tenisistka mówiła o rosnącej przyjaźni z kortami trawiastymi okazało się w poniedziałkowe popołudnie prawdą. Wygrała z solidną Chinką bardzo sprawnie, w godzinę i 20 minut, mając przewagę siły uderzeń, szybkości poruszania się za piłkami i także, jak się wydawało, pewności siebie.

Widzowie, którzy oczekiwali na jakąkolwiek chwilę niepewności polskiej liderki rankingu WTA, nie doczekali się niczego, co mogłoby zmienić wynik. Iga grała pewnie, śmiało, może z odrobiną przyzwyczajeń z kortów ziemnych, ale widać było, że wie już dobrze po co są slajsy i kiedy wybierać moment potężnego ataku forhendem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Rzecz w Tym: "Iga nie pozwoli, by ktoś narzucał jej swoją wolę"
Materiał Promocyjny
Stabilność systemu e-commerce – Twój klucz do sukcesu
Tenis
Laptop coach. Kim jest Wim Fissette, nowy trener Igi Świątek?
Tenis
Iga Świątek wybrała. Wim Fissette nowym trenerem
Tenis
Six Kings Slam. Jannik Sinner, Novak Djoković, Rafael Nadal grają dla pieniędzy
Tenis
Iga Świątek szuka trenera, a czas ucieka. Wojciech Fibak wskazał idealnego kandydata