Na kortach ziemnych polska mistrzyni na razie nie przegrywa. Wprawdzie jej wiosenna passa to sześć zwycięskich spotkań, czyli do rekordów daleko, lecz po sukcesie nr 6 można śmiało potwierdzać, że czerwona mączka to nawierzchnia, która bardzo sprzyja tenisowi Igi.
Niedzielny mecz z Perą nie będzie wspominany zbyt długo – wprawdzie Amerykanka ostatnimi czasy miała kilka dobrych startów, ale była w stanie grać z Igą w miarę skutecznie tylko przez trzy gemy spotkania w Caja Magica. Nawet prowadziła 2:1 po przełamaniu podania Polki w pierwszym secie, lecz na tym prowadzeniu w zasadzie zakończyła udane wymiany.
w rankingu WTA zajmuje kolejna rywalka Świątek, Jekaterina Aleksandrowa
Przyspieszenie Igi oznaczało szybki zwrot akcji i rosnącą liczbę błędów Pery. Wygrana przyszła w godzinę z kwadransem. – Nie powiedziałabym, że było mi łatwo. Tutaj każdy mecz jest trudny. Cieszę się jednak, że odnajduje własny rytm zagrań. Gra przeciwko leworęcznej rywalce też nigdy nie jest łatwa, ale jestem w pełni zadowolona, że byłam zdyscyplinowana i skoncentrowana – mówiła Polka po spotkaniu.
Następny mecz Iga zagra już w poniedziałek – tego dnia odbędą się wszystkie spotkania 1/8 finału. Rywalką Polki będzie Jekaterina Aleksandrowa (17. WTA). W niedzielę awans do tej fazy turnieju WTA 1000 w Madrycie zdobyły też Jessica Pegula, Daria Kasatkina, Weronika Kudermietowa, Martina Trevisan i Petra Martić.