Opinia publiczna poznała pierwszych oskarżonych w tej aferze w czerwcu 2018 roku, gdy po trzyletnim śledztwie współpracująca z Europolem policja belgijska zatrzymała kilkanaście osób podejrzewanych o zorganizowanie siatki inspiratorów, pośredników i wykonawców zleceń związanych z ustawianiem wyników spotkań oraz czerpaniem z tego korzyści u bukmacherów.
Wedle dziennika „De Standard” pierwszy sygnał, będący powodem do rozpoczęcia dochodzenia, dali w 2015 roku mieszkający od dawna w Belgii dwaj Ormianie, którzy poskarżyli się w brukselskiej komisji ds. gier hazardowych na brak wypłaty po wygranym zakładzie na wynik meczu w drugorzędnym turnieju w Armenii. Postawili prawie 5000 euro, wygrali 13 000, ale wypłatę zamrożono, gdyż zakład wydał się komisji podejrzany ze względu na dużą kwotę postawioną na niewiele znaczące spotkanie.
Podobnych skarg pojawiło się wkrótce znacznie więcej, co wskazywało na to, że wielu imigrantów zaczęło nagle obstawiać mecze tenisowe. Większość pasowała do tego samego profilu: przybysz z Armenii, bezrobotny, bez stałego dochodu. Zawsze obstawiali mecze w małych turniejach zagranicznych. Śledztwo ruszyło.
Dowody były tak mocne, że większość graczy została zdyskwalifikowana dożywotnio lub zawieszona.
Do daty rozpoczęcia procesu, czyli 17 marca 2023 roku, liczba oskarżonych znacząco się zwiększyła, tym bardziej że przestępcy działali na dużą skalę - także w USA, Francji, Bułgarii, Niemczech, Słowacji i Holandii.