Po poniedziałkowych meczach w spotkaniu Polska – Szwajcaria był remis 1:1. Iga Świątek, po doskonałym meczu, niektórzy twierdzili, że na razie najlepszym w kobiecej części rywalizacji, pokonała Belindę Bencic, Daniel Michalski przegrał z drugą rakietą rywali, Markiem-Andreą Hueslerem.
We wtorek zatem żartów nie było, tym bardziej, że grający kapitan Szwajcarów Stan Wawrinka, mimo 37 lat, jeszcze czasem pokazuje dawną formę i w meczu z Hubertem Hurkaczem długo i mądrze opierał się sile młodości. Polak wygrał 7:6 (7-5), 6:4, sporo korzystając z potęgi serwisu. Dopiero jednak trzysetowy mecz Magdy Linette z Jil Teichmann, w którym Polka dzielnie odrabiała stratę seta, dał sukces reprezentacji prowadzonej przez Agnieszkę Radwańską i Dawida Celta (choć państwo Celtowie nieprzesadnie wtrącali się do gry). Końcowy mikst nie miał już znaczenia dla losów spotkania, ale po raz pierwszy mogli pojawić się na korcie im. Pata Raftera Alicja Rosolska i Kacper Żuk.