W San Diego liderka rankingu była znów skuteczna jak wiosną tego roku. Nawet jeśli Chorwatka Donna Vekić bywała momentami groźna, to ostatnie chwile finału należały wyłącznie do Igi, która zwyciężyła 6:3, 3:6, 6:0, powiększając już dość długą listę rywalek, z którymi wygrywała sety do zera.
Po zwycięstwie była uśmiechnięta bardziej niż zwykle. Jak powiedziała portalowi WTA, dała radę jet lagowi i dostosowała się do nowych warunków gry. – Moim celem nie jest wspaniała gra, lecz wygrywanie, gdy nie czujesz się idealnie i nie możesz grać w zgodzie z intuicją. Takie idealne samopoczucie zdarza się rzadko, u mnie miało miejsce w tym roku może dwa razy – stwierdziła.
Rok Igi Świątek
Styczeń
Adelajda, półfinał: I. Świątek – A. Barty (Australia) 2:6, 4:6
Australian Open, półfinał: I. Świątek – D. Collins (USA) 4:6, 1:6
Luty
Dubaj, 1/8 finału: I. Świątek – J. Ostapenko (Łotwa) 6:4, 1:6, 6:7 (4-7)
Dauha, finał: I. Świątek – A. Kontaveit (Estonia) 6:2, 6:0
Marzec
Indian Wells, finał: I. Świątek – M. Sakkari (Grecja) 6:4, 6:1
Kwiecień
Miami, finał: I. Świątek – N. Osaka (Japonia) 6:4, 6:0
Stuttgart, finał: I. Świątek – A. Sabalenka (Białoruś) 6:2, 6:2
Maj
Rzym, finał: I. Świątek – O. Jabeur (Tunezja) 6:2, 6:2
Czerwiec
Roland Garros, finał: I. Świątek – C. Gauff (USA) 6:1, 6:3
Lipiec
Wimbledon, 1/16 finału: I. Świątek – A. Cornet (Francja) 4:6, 2:6
Warszawa, 1/4 finału: I. Świątek – C. Garcia (Francja) 1:6, 6:1, 4:6
Sierpień
Toronto, 1/8 finału: I. Świątek – B. Haddad Maia (Brazylia) 4:6, 6:3, 5:7
Cincinnati, 1/8 finału: I. Świątek – M. Keys (USA) 3:6, 4:6
Wrzesień
US Open, finał: I. Świątek – O. Jabeur (Tunezja) 6:2, 7:6 (7-5)
Październik
Ostrawa, finał: I. Świątek – B. Krejcikova (Czechy) 7:5, 6:7 (4-7), 3:6
San Diego, finał: I. Świątek – D. Vekić (Chorwacja) 6:3, 3:6, 6:0
Oddała też co należy grupie wsparcia. – Mam trochę inny zespół, z Tomaszem Wiktorowskim u boku, który ma sporo doświadczenia. Wie, jak wyczerpujący jest pobyt w trasie. Wie, kiedy dać mi więcej czasu na reset po turniejach Wielkiego Szlema. Jestem mu wdzięczna, że daje mi te przerwy dość często. Z Tomaszem oraz z Maciejem Ryszczukiem, trenerem fitnessu i fizjoterapeutą, wykonujemy świetną robotę. Daria Abramowicz dodaje swoje, mówi, czy mam robić sesje zdjęciowe, czy leżeć w łóżku i nie myśleć o biznesowej stronie sportu. Bez nich nie dotarłabym do tego miejsca – mówiła Iga w San Diego.
16 turniejów, 8 zwycięstw
Powoli zbliża się czas podsumowań tego niezwykłego sezonu Polki. Startowała niezbyt często, to przywilej tych, którzy wygrywają najwięcej. Skuteczność startów miała jednak niezwykłą: wystąpiła w 16 turniejach WTA (plus dwa mecze reprezentacyjne w Radomiu w Pucharze Billie Jean King), osiem z nich wygrała. Bilans spotkań: 64 wygrane, 8 porażek. Zaczynała sezon jako 9. tenisistka świata, od przełomu marca i kwietnia jest pierwsza. Przewagę w rankingu ma ogromną.