San Diego: Iga Świątek w finale

Polka pokonała Amerykankę Jessicę Pegulę (nr 4) 4:6, 6:2, 6:2 i zagra w niedzielę o swój ósmy turniejowy triumf w tym sezonie.

Publikacja: 16.10.2022 08:17

Iga Świątek

Iga Świątek

Foto: AFP

W tym spotkaniu mieliśmy scenariusz w tenisie dobrze znany - zwycięstwo Peguli w pierwszym secie, potem przerwę z powodu deszczu i po niej zupełną odmianę meczu. 

Świątek zaczęła pojedynek bardzo dobrze, była lepsza w wymianach z głębi kortu, szybkość jej piłki była imponująca. Pegula też nie grała źle i dlatego po niektórych akcjach bywała zniechęcona, że to niewiele daje. Wydawało się, że Polka zmierza pewnie po czwarte w tym sezonie zwycięstwo nad tą rywalką, gdy przełamała serwis Amerykanki i objęła prowadzenie 4:2.

Potem jednak wszystko się zmieniło, Świątek dwukrotnie oddała swoje podanie, przy stanie 4:4 przegrała gema po podwójnym błędzie serwisowym i to Pegula mogła po chwili cieszyć się ze zwycięstwa w secie.

I wtedy właśnie spadł deszcz. Gdy po godzinie zawodniczki wróciły na kort, Świątek szybko objęła prowadzenie w secie drugim 3:0 i już go nie oddała. Decydującym momentem seta trzeciego była obrona przez Igę trzech break pointów przy stanie 2:2 i po chwili podwyższenie prowadzenia na 4:2.

Iga Świątek jest czwartą zawodniczką, która zakończy sezon mając na koncie w rankingu WTA ponad 10.000 punktów. Przed nią uczyniły to Wiktoria Azarenka, Maria Szarapowa i Serena Williams.

W jej dziewiątym w tym roku finale przeciwniczką Świątek będzie Amerykanka Danielle Collins (WTA 19, wygrała z Polką w półfinale tegorocznego Australian Open) lub kwalifikantka, Chorwatka Donna Vekić (77 WTA). Ich mecz został przerwany przez deszcz przy prowadzeniu Collins 4:2 w secie trzecim i zostanie dokończony w niedzielę.

Finał w San Diego  o godz. 1.00 w nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu.

W tym spotkaniu mieliśmy scenariusz w tenisie dobrze znany - zwycięstwo Peguli w pierwszym secie, potem przerwę z powodu deszczu i po niej zupełną odmianę meczu. 

Świątek zaczęła pojedynek bardzo dobrze, była lepsza w wymianach z głębi kortu, szybkość jej piłki była imponująca. Pegula też nie grała źle i dlatego po niektórych akcjach bywała zniechęcona, że to niewiele daje. Wydawało się, że Polka zmierza pewnie po czwarte w tym sezonie zwycięstwo nad tą rywalką, gdy przełamała serwis Amerykanki i objęła prowadzenie 4:2.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Magiczny tenis Igi Świątek. Jest drugi kolejny finał w WTA w Madrycie
Tenis
Rywalka Igi Świątek: „Jestem starsza i mądrzejsza”
Tenis
Madryt we łzach. Wzruszające pożegnanie Rafaela Nadala
Tenis
Hubert Hurkacz żegna się z Madrytem. Serwis tym razem nie pomógł
Tenis
Pojawiły się nerwy i strach. Iga Świątek awansowała do półfinału w Madrycie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił