W 2017 roku Stephens była 83. tenisistką świata, ówczesny sukces dał jej awans do pierwszej 20 oraz wielkie perspektywy. Po pięciu latach jest numerem 51 rankingu i dziewiątą rakietą USA. Choć potrafiła od czasu do czasu przypomnieć o sobie (była jeszcze w finale Roland Garros 2018), to ze świetlanej kariery wyszło znacznie mniej, niż można było oczekiwać.
Z Igą Świątek Amerykanka grała raz, niedawno w Cincinnati, przegrała 4:6, 5:7. W Nowym Jorku rozpoczęła turniej od trzech setów (1:6, 6:3, 6:3) z Belgijką Greet Minnen (110 WTA) i zapowiedziała twardą walkę z Polką, dodając: „Szkoda, że już w drugiej rundzie”.