Azarenka i Federer walczą z bólem

Ubywa zdrowia kandydatom do sukcesów w Paryżu. W Rzymie odpadli już Roger Federer i Wiktoria Azarenka

Aktualizacja: 13.05.2016 07:15 Publikacja: 12.05.2016 20:31

Roger Federer

Roger Federer

Foto: AFP

Na kortach Foro Italico trwa ostatni poważny test przed paryskim Wielkim Szlemem. Wyniki nie są dobre dla kilkorga sław – po porażkach Andżeliki Kerber i Wiktorii Azarenki, w czwartek z turniejem pożegnali się Stan Wawrinka, David Ferrer i, przede wszystkim, Roger Federer, pokonany 7:6 (7-2), 6:4 przez Dominika Thiema.

Szwajcar ma kłopoty niemal od początku roku, po Australian Open przeszedł artroskopię kolana, nie wrócił do gry w Miami z powody wirusa żołądkowego, w Monte Carlo zagrał trzy mecze i wycofał się z gry w Madrycie z powodu bólu dolnej części pleców.

W Rzymie o starcie zadecydował dosłownie na rozgrzewce przed pierwszym meczem, dał radę zagrać dwa spotkania i po drugim oświadczył, że ma powody do zadowolenia, choć niewielkie.

– Nieważne jak grałem. Ważne jest to, że nie pojawiły się żadne komplikacje, mogłem stanąć na korcie i próbowałem coś zrobić z tym arsenałem, jaki dziś mam. Wiedziałem, że nie jestem wystarczająco dobry, być coś osiągnąć w tym turnieju, więc mam nadzieję, że nie odczytujecie zbyt wiele z moich obecnych startów. Teraz nie dbam o wyniki, bardziej liczy się to, co nadejdzie w następnych kilku miesiącach – mówił do dziennikarzy w Rzymie.

Na 10 dni przed Roland Garros Szwajcar ma też nadzieję na poprawę. – Oczywiście moja obecna forma nie wystarczy na dobry występ w Paryżu. Nadal jestem przekonany, że będzie ze mną lepiej, że jakoś się uda. Jak się nie uda, raczej nie wystartuję – stwierdził. Byłaby to jego pierwsza rezygnacja ze startu w Wielkim Szlemie w XXI wieku.  

Mecz z Thiemem nie był dla Federera wyjątkowo nieudany, to raczej młody Austriak (już 15. na świecie) zagrał świetnie i wykorzystywał wszelkie szanse jakie dawał mu starszy mistrz. W ćwierćfinale zagra z Keim Nishikorim, który zwyciężył 6:1, 6:4 Richarda Gasqueta. 

W ćwierćfinale nie będzie też Davida Ferrera (lepszy 6:4, 6:1 był lucky loser Lucas Pouille) i Stana Wawrinki, który od dość dawna nie umie znaleźć formy sprzed roku, Szwajcar przegrał w trzech setach z Juanem Monaco.

Przez uraz kręgosłupa odpadła też Wiktoria Azarenka, w pierwszym meczu pokonana 6:3, 6:2 przez Irinę-Camelię Begu. – Próbowałam co mogłam, nie dawałam rady. Bolące plecy przeszkadzały. Zobaczymy, co będzie się działo dalej, dziś nawet nie wiem, co mam powiedzieć. Jestem zwyczajnie zawiedziona, myślałam, że wszystko już jest w porządku i mogę grać – powiedziała po porażce.

Białorusinka, już nr 6 w rankingu WTA, tegoroczna mistrzyni z Brisbane, Indian Wells i Miami, z powodu bólu pleców wycofała się także przed spotkaniem trzeciej rundy w Madrycie. W Rzymie nie chciała odpowiedzieć, czy kontuzja wydaje się zagrażać startowi w Paryżu. – Po prostu jeszcze nie potrafię spojrzeć tak daleko, na razie martwię się, że nie mogę grać najlepiej, jak potrafię – mówiła.

Słabość Azarenki daje wiarę innym. Wydaje się także, że Serena Williams przygotowała się dość dobrze do startów na kortach ziemnych, w czwartek wygrała drugi mecz (7:6 (9-7), 6:1 z Christiną McHale) i w ćwierćfinale zmierzy się ze Swietłaną Kuzniecową, z którą w marcu przegrała w Miami.

Gra dalej także Garbine Muguruza, ale są wciąż w drabince te, których tam się nie spodziewano: Begu, Misaki Doi i Timea Bacsinszky. Ćwierćfinały, także deblowy Marcina Matkowskiego i Olivera Maracha – w piątek.

Tenis
Co się dzieje z Igą Świątek?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Tenis
Mirosław Żukowski: Iga Świątek walczy z demonami. Czy wróci na szczyt tenisa?
Tenis
Sensacja w Miami. Iga Świątek dawno tak nie przegrywała
Tenis
Magda Linette nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Tenis
Czy Iga Świątek w tym sezonie rzeczywiście zawodzi?
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście