Drugi tej wiosny wielki kobiecy turniej na kortach ziemnych na razie przynosi podobne zamieszanie w ocenach jak pierwszy – w Stuttgarcie. Główna różnica: w Niemczech Maria Szarapowa dotarła do półfinału, w Hiszpanii tylko do drugiej rundy, w której przegrała z Eugenie Bouchard.
Wobec spektakularnej porażki Rosjanki z Kanadyjką (w tle były mocne słowa Bouchard o tym, że dopingowe oszustki na zawsze należy eliminować z tenisa), trzeba wracać do rywalizacji, w której na razie hierarchia nie ma wiele wspólnego z ostatnimi wynikami. Pięć z sześciu mistrzyń tegorocznych turniejów na ceglanej mączce (Daria Kasatkina, Francesca Schiavone, Laura Siegemund, Elina Switolina i Anastazja Pawliuczenkowa) odpadło w Madrycie w pierwszej rundzie.