Obie przegrały – Radwańska 2:6, 1:6 z Francuzką Alize Cornet, a Linette z Eliną Switoliną z Ukrainy 4:6, 5:7 – ale wrażenia po tych meczach są nieporównywalne. Porażka Linette daje nadzieję, a porażka Radwańskiej ją odbiera.
Linette grała świetnie z rozstawioną z nr. 5 jedną z faworytek turnieju, miała swoje szanse w drugim secie, nie wykorzystała ich, ale wrażenie pozostawiła doskonałe. Podczas konferencji prasowej powiedziała, że w tenisie najważniejsze jest inwestowanie w siebie i ona to robi – z chorwackim trenerem Izo Zunicem pracuje w Chinach i w jego ojczyźnie, czego efekty zaczynają być widoczne – pierwszy raz awansowała do trzeciej rundy wielkoszlemowego turnieju.