Mistrzowie są niedoleczeni u progu nowego sezonu

Miały być efektowne powroty, ale dla wielu czołowych graczy nowy sezon zacznie się w zeszłorocznyc

Aktualizacja: 26.12.2017 18:06 Publikacja: 26.12.2017 17:48

?Jerzy Janowicz zrezygnował ze startu w eliminacjach do Australian Open

?Jerzy Janowicz zrezygnował ze startu w eliminacjach do Australian Open

Foto: AFP/Glyn KIRK

Najważniejsza wiadomość przyszła z Majorki. Rafael Nadal, lider rankingu światowego, wycofał się z pokazowego turnieju w Abu Zabi, rozgrywanego od dekady tuż przed Nowym Rokiem na głównym korcie Centrum Sportowego Szejka Zayeda.

Hiszpan poinformował, że wciąż dolega mu kontuzja prawego kolana, przez którą musiał zrezygnować w trakcie listopadowych finałów ATP World Tour w Londynie.

Nadal wznowił treningi po okresie leczenia i rehabilitacji, spędził sporo czasu na Bahamach, ale coś poszło nie tak, skoro nagle skreślił zaplanowane na 18–22 grudnia przedświąteczne gry z Joao Sousą w swej akademii na Majorce, pojechał z Manacor na konsultacje medyczne do Barcelony, po czym przesłał do Abu Zabi informację, że nie może zagrać w trzydniowej pokazówce znanej jako Mubadala World Tennis Championship.

Organizatorzy znaleźli zastępcę – został nim Roberto Bautista Agut, ale turniej zapowiadany co roku jako wydarzenie wyjątkowe, stracił nie tylko Rafaela Nadala.

Z powodu przeciągającej się od października kontuzji łydki zrezygnował też Milos Raonic, dołączył do niego Stan Wawrinka, który potrzebuje czasu na odtworzenie formy po sierpniowej operacji kolana. W Mubadala World Tennis Championship od 28 do 30 grudnia oprócz Bautisty Aguta zagrają zatem Novak Djoković, Dominic Thiem, Kevin Anderson, Pablo Carreno Busta i Andriej Rublow.

Oficjalny początek sezonu ATP Tour nastąpi w pierwszym tygodniu stycznia w Dausze, Brisbane i Punie. W stolicy Kataru pojawią się Djoković i Thiem. Zrezygnował Jo-Wilfried Tsonga, jeden z bohaterów finału Pucharu Davisa. Nie wystarczyło mu czasu na odnowienie sił.

W Brisbane, gdzie miało być najciekawiej, na razie mała katastrofa: nie wiadomo, czy przyjadą Nadal i Andy Murray, wycofał się Kei Nishikori, który wydłuża leczenie nadgarstka i pociesza kibiców, że może zdąży wystartować tydzień później, w Sydney.

Organizatorzy mogą poczekać z pierwszym meczem Nadala albo Murraya nawet do 4 stycznia (zaczynają od drugiej rundy), ale czy to pomoże, trudno orzec. Brytyjskie autorytety takie jak Greg Rusedski radzą, by Szkot w ogóle nie startował w Australian Open.

Spokojni są natomiast organizatorzy turnieju w Indiach. Puna debiutuje w cyklu ATP (wcześniej przez 21 lat grano w Chennai), na inaugurację przyjadą Marin Cilić i Kevin Anderson i nie słychać, by się skarżyli na zdrowie. Nie skarżą się też działacze z Pucharu Hopmana – w Perth zjawi się 30 grudnia Roger Federer.

Nie wszystko wygląda różowo także w WTA Tour. Głośny powrót młodej matki Sereny Williams na korty Australian Open też nie jest pewny. Na razie wiadomo, że Serena trenuje i zgodziła się przyjechać 30 grudnia do Abu Zabi, aby rozegrać w Mubadala World Tennis Championship spotkanie pokazowe z mistrzynią Roland Garros 2017 Jeleną Ostapenko.

Dziennikarze wykryli, że amerykańska mistrzyni, obiecawszy przyjazd do Melbourne w celu obrony tytułu, podała też, że 23 stycznia (dzień kobiecych ćwierćfinałów) wygłosi wykład podczas prestiżowej konferencji biznesowej na Florydzie (temat: „Osiąganie doskonałości”). Koincydencja może niepokoić, choć są tacy, którzy twierdzą, że Serena Williams musi pojawić się w Melbourne, gdyż podpisała kontrakt sponsorski z siecią AccorHotels, to jeden z głównych partnerów Wielkiego Szlema w Australii.

Na pewno nie zacznie sezonu w terminie ostatnia mistrzyni US Open Sloane Stephens. Kontuzja kolana spowodowała, że Amerykanka nie zjawi się w Brisbane.

Widzowie w Auckland nie zobaczą powrotu do gry Wiktorii Azarenki. Białorusinka spadła na 210. pozycję rankingu WTA, ale miała przygotowaną za dawne zasługi dziką kartę. Nie skorzysta z niej, gdyż konflikt prawny z ojcem jej syna się przeciąga, tenisistka nie może opuścić Kalifornii przed ostatecznym rozstrzygnięciem procesu.

Początek roku w polskim tenisie nie jest na szczęście mocno obciążony dolegliwościami z poprzednich miesięcy. Wyjątek dotyczy w zasadzie tylko Jerzego Janowicza, który po listopadowych operacjach oczu i kolana postanowił nie jechać na eliminacje Australian Open (od 10 stycznia). Kilka tygodni więcej na przygotowania to pomysł, który ma pomóc tenisiście z Łodzi w odbudowie rankingu (obecnie 123. ATP) w zimowych turniejach halowych w Europie.

Na antypody polecą wszyscy pozostali, którym należy się start w Wielkim Szlemie: singlistki Agnieszka Radwańska (28. WTA) – przez turniej w Auckland i Magda Linette (72. WTA) przez Shenzen, oraz Łukasz Kubot, Marcin Matkowski i Alicja Rosolska w deblach.

Szczęścia w wielkoszlemowych eliminacjach w Melbourne spróbują po raz pierwszy Magdalena Fręch (163. WTA), Kamil Majchrzak (198. ATP) i Hubert Hurkacz (238. ATP).

Najważniejsza wiadomość przyszła z Majorki. Rafael Nadal, lider rankingu światowego, wycofał się z pokazowego turnieju w Abu Zabi, rozgrywanego od dekady tuż przed Nowym Rokiem na głównym korcie Centrum Sportowego Szejka Zayeda.

Hiszpan poinformował, że wciąż dolega mu kontuzja prawego kolana, przez którą musiał zrezygnować w trakcie listopadowych finałów ATP World Tour w Londynie.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
TENIS
Australian Open. Hurkacz szuka wersji 2.0. Takiego meczu dawno nie zagrał
Tenis
Australian Open. Trudna noc polskiego kibica, nadzieje były większe
Tenis
Australian Open. Iga Świątek zagrała trochę rocka, ale nie wszyscy to widzieli
Tenis
Maja Chwalińska. Tenisistka inna niż wszystkie
Tenis
Australian Open. Aryna Sabalenka cała w skowronkach, Maja Chwalińska jeszcze poczeka