Jako ostatni zrezygnował Federer, jako powód podając kłopoty z kolanem. Nadal zrobił to już wcześniej, a Djoković twierdzi, że jeśli chodzi o jego udział, to szanse są 50:50.
Dla Serba, który wygrał w tym roku trzy turnieje wielkoszlemowe i będzie faworytem także w US Open, tuż po igrzyskach, rezygnacja ze startu w Tokio oznaczałaby utratę szansy na unikalne osiągnięcie – „Złotego Szlema", czyli zwycięstwa w jednym roku w czterech turniejach wielkoszlemowych oraz igrzyskach. Dotychczas taki sukces ma na koncie tylko Steffi Graf, która w roku 1988 wygrała wszystkie Wielkie Szlemy i igrzyska w Seulu.