Serbski tytan znalazł się w półfinale sprintem – wygrana w godzinę (6:3, 6:2) z Andriejem Rublowem wyglądała jak trening mistrza z nerwowym młodzieńcem. Po tym spotkaniu wiadomo było, że nikt nie zrzuci Djokovicia z pierwszego miejsca w Grupie Zielonej.
Drugą wiadomością dnia w Turynie była rezygnacja Stefanosa Tsitsipasa z uczestnictwa w Masters. Grek przegrał na starcie mecz z Rublowem, a do drugiego nie przystąpił z powodu kontuzja łokcia. Tsitsipas nie czekał z wiadomością o zakończeniu sezonu tak długo jak Matteo Berrettini. Podał ją rano, by drugi rezerwowy Cameron Norrie miał czas na przygotowanie się do wieczornego spotkania z Casperem Ruudem.
Czytaj więcej
Polski tenisista zagrał w Turynie ze zastępcą Matteo Berrettiniego, Jannikiem Sinnerem i przegrał 2:6, 2:6. Półfinał stał się dla Polaka niemal nieosiągalny
Arytmetyczne szanse na awans obok Djokovicia do półfinału ma cała trójka, więc kończące rozgrywki Grupy Zielonej piątkowe mecze Djoković – Norrie i Rublow – Ruud nadal powinny mieć wysoką temperaturę.
W czwartek zakończą się mecze w grupie Huberta Hurkacza. Najpierw, o 14.00 Polak zagra z Alexandrem Zverevem. Jeśli ma awansować (szansa nie jest duża), to najpierw musi wysoko wygrać z Niemcem, potem czekać, co wydarzy się w wieczornym (o 21.00) spotkaniu Daniiła Miedwiediewa z Jannikiem Sinnerem.