Półfinał Indian Wells nie dla Huberta Hurkacza

Liczenie efektownych zwycięstw Polaka w turnieju z cyklu ATP Masters 1000 na kalifornijskiej pustyni zakończyło się w ćwierćfinale. Po znakomitym meczu Grigor Dimitrow pokonał Hurkacza 3:6, 6:4, 7:6 (7-2).

Publikacja: 15.10.2021 00:40

Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz

Foto: AFP

Grali ze sobą pierwszy raz, każdy miał powody, by wierzyć w sukces. Polak, gdyż w trzech poprzednich meczech prezentował się świetnie, regularny mocny serwis i doskonała kontrola piłek w wymianach oznaczały trzy pewne zwycięstwa. Bułgar, gdyż dzień wcześniej zagrał jeden z najlepszych meczów w karierze pokonując nr 2 na świecie – Daniiła Miedwiediewa. Odrodził się w tym spotkaniu w niezwykły sposób: zwyciężył, choć na tablicy było już 6:1, 4:1 dla rywala.

Starcie Hurkacz – Dimitrow zaczęło się wedle scenariusza pisanego przez Polaka: żelazna konsekwencja, spokój i serwisowa pewna ręka dały Hubertowi eleganckie zwycięstwo 6:3. Wystarczyło poczekać na jedno zachwianie podania Bułgara i wykorzystać moment.

Drugi set zaczął się jednak od prowadzenia Dimitrowa 2:0, on także potrafił cierpliwie czekać na szansę przełamania serwisu rywala. Choć Polak szybko wyrównał, to w końcówce seta znów na chwilę stracił koncentrację i po intensywnej wymianie zakończonej osunięciem się piłki po taśmie, było 6:4 dla Bułgara.

Czytaj więcej

Gra ten, kto ma wolę i zdrowie

W decydującym secie Grigor Dimitrow prowadził już 5:2. Hurkacz jeszcze wyrównał, podbił emocje, doprowadził do tie-breaka, ale ten ostatni fragment gry należał już tylko do Bułgara. Doskonały mecz z odrobiną polskiego zawodu w finale, ale bilans wyprawy do Kalifornii nie jest zły, po stronie zysków jest m. in. po raz pierwszy awans Huberta do pierwszej dziesiątki rankingu światowego oraz umocnienie dobrego miejsca w klasyfikacji „Race to Turin" prowadzącej do listopadowego startu w Masters.

Hubert Hurkacz wraca do Europy w programie ma teraz start w turnieju ATP 500 w Wiedniu (25 -31 października), następnie w hali Bercy w Paryżu w ostatnim turnieju cyklu ATP Masters 1000 (1-7 listopada).

Program czwartkowych spotkań w Indian Wells rozpoczęli Cameron Norrie i Diego Schwartzman; 26-letni Brytyjczyk (26. WTA) trochę niespodziewanie pokonał Argentyńczyka aż 6:0, 6:2. Norrie jest w tym roku w formie, niedawno grał w finale w San Diego, wcześniej wygrał pierwszy turniej ATP (w Los Cabos) i walczył w finale na trawie Queen's Club. Te i inne osiągnięcia dały mu na razie 13. pozycję w wyścigu do Turynu. Będzie w sobotę kolejnym rywalem Grigora Dimitrowa.

W piątek rozegrane zostaną pozostałe ćwierćfinały: Alexander Zverev (Niemcy, 3) – Taylor Fritz (USA oraz Stefanos Tsitsipas (Grecja, 2) – Nikoloz Basilaszwili (Gruzja). Na ten dzień zaplanowano także półfinały pań. Pierwszą parę tworzą Jelena Ostapenko (Łotyszka pokonała Shelby Rogers 6:4, 4:6, 6:3) i Wiktoria Azarenka (Białorusinka zwyciężyła Jessikę Pegulę 6:4, 6:2), drugą kibice poznali po ćwierćfinałach: Anett Kontaveit (Estonia,18) – Ons Jabeur (Tunezja, 12) oraz Paula Badosa (Hiszpania, 21) – Andżelika Kerber (Niemcy, 10).

Grali ze sobą pierwszy raz, każdy miał powody, by wierzyć w sukces. Polak, gdyż w trzech poprzednich meczech prezentował się świetnie, regularny mocny serwis i doskonała kontrola piłek w wymianach oznaczały trzy pewne zwycięstwa. Bułgar, gdyż dzień wcześniej zagrał jeden z najlepszych meczów w karierze pokonując nr 2 na świecie – Daniiła Miedwiediewa. Odrodził się w tym spotkaniu w niezwykły sposób: zwyciężył, choć na tablicy było już 6:1, 4:1 dla rywala.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Frances Tiafoe wyzwał sędziego. Grozi mu surowa kara
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tenis
Zwycięstwo, jakiego jeszcze nie było. Magdalena Fręch pokonuje Emmę Navarro
Tenis
Poszukiwania trenera trwają. Igę Świątek na razie wspiera Dawid Celt
Tenis
Co może dać zmiana trenera w tenisie. Coco Gauff wygrywa w Pekinie
Tenis
Niespodziewana porażka Aryny Sabalenki. Co to oznacza dla Igi Świątek?