Łzy w oczach Djokovicia, gdy trzeci set zbliżał się do końca, najlepiej świadczą, że zdawał sobie sprawę z tego, co się stało, i że następnej takiej szansy już nie będzie. Największy kort świata, który miał być areną jego triumfu, stał się cmentarzem jego marzeń.
Kalendarzowego Wielkiego Szlema od 52 lat w męskim tenisie nie wygrał nikt i wiele wskazuje, że Australijczyk Rod Laver jeszcze długo pozostanie jego jedynym zdobywcą w erze tenisa open (po roku 1968). Gdy on zwyciężał, trzy z czterech wielkoszlemowych turniejów (Australian Open, Wimbledon i US Open) odbywały się na nawierzchni trawiastej, dziś zadanie jest o wiele trudniejsze. Nie udało się nawet takim tuzom, jak Pete Sampras, Roger Federer czy Rafael Nadal (wśród kobiet Wielkiego Szlema wygrała w tym czasie tylko Steffi Graf).