Nadal w tym meczu popełniał wiele niezwykłych dla siebie błędów, nie wytrzymywał wymian z głębi kortu, w których swe warunki - przede wszystkim po znakomitych uderzeniach z forhendu - dyktował Rosjanin. Rublow nie dał się odkleić od końcowej linii, grał agresywnie, co w spotkaniach z Nadalem na korcie ziemnym udaje się niezwykle rzadko i tylko najlepszym.
Pomimo to, gdy Hiszpan po twardej walce wygrał drugiego seta, można było przypuszczać, że skończy się jak zwykle: nawet znakomicie grający rywal w końcu pada pod ciosami Nadala. Tym razem jednak nic takiego się nie stało. Rublow szybko osiągnął przewagę, prowadził 4:1 i 5:1 a gdy wygrał najdłuższą wymianę meczu, wiadomo było, że to koniec. Wiedział to też Nadal, który bezradnie spojrzał w stronę swego boksu.