Djoković: Kubot może być groźny

Novak Djoković przyjechał do Melbourne bez ojca swoich sukcesów – Mariana Vajdy, który odpoczywa w Bratysławie, ale wciąż jest trenerem nr 1 Novaka.

Aktualizacja: 24.01.2010 11:14 Publikacja: 24.01.2010 11:11

Novak Djoković

Novak Djoković

Foto: AFP

Przed laty prowadził Dominika Hrbatego, a w 2008 roku został pierwszym słowackim trenerem, który doprowadził tenisistę do tytułu wielkoszlemowego. Vajda święcił triumfy z Djokoviciem podczas Australian Open w 2008 roku. Serbski tenisista pokonał wówczas w półfinale w trzech setach samego Rogera Federera, a w finale wygrał z Francuzem Jo Wilfriedem Tsongą. W poniedziałek Djoković spotyka się z Łukaszem Kubotem.

Po turnieju Finale ATP w Londynie, Vajda dał Novakowi chwilę odpoczynku od rakiety, ale w połowie grudnia zaczęli pracować w Monte Carlo i w Dubaju. Nie przyleciał do Australii, gdyż przed sezonem ustalił z Novakiem podział obowiązków. W myśl przyjętego harmonogramu, Amerykanin Todd Martin jest w Melbourne, ale już w Rotterdamie i w Dubaju, Vajda zasiądzie w boksie Novaka.

Martin zaczął szarogęsić się w Melbourne Park i opowiada wszem i wobec, że to on jest trenerem nr 1 Novaka. Djoković nie lubi niedomówień, więc szybko skontrował Todda, finalistę Australian Open’94 oraz US Open’99. „Vajda jest moim trenerskim mózgiem, a Martin jedynie konsultantem. Mam ogromny szacunek dla słowackich trenerów. Szanuję Vajdę i chcę raz jeszcze podkreślić, że jest moim podstawowym coachem“ – mówił Novak.

Djoković to żartowniś, potrafi naigrawać się z byłych oraz współczesnych gwiazd tenisa. Oprócz talentu aktorskiego, ma też żyłkę biznesmena. Wykorzystał swój sukces w Australian Open‘2008 i pertraktował z władzami ATP na temat nowego turnieju w Belgradzie. W historycznym, pierwszym serbskim turnieju ATP, sięgnął po tytuł pokonując w finale Łukasza Kubota.

- Belgrad był sukcesem organizacyjnym, ale wiem, że można jeszcze lepiej przygotować ten turniej. Bardzo denerwowałem się w maju ubiegłego roku, aby wszystko zagrało, bo wiem jak ciężko jest wejść na rynek z nowym produktem. W tych warunkach wygrana w singlu była dla mnie ogromnym przeżyciem – wspomina Novak.

Poza tenisem Djoković uwielbia snowboard w towarzystwie kolegi z kortu Janko Tipsarevicia. - Janko jest kapitalnym druhem, ale gdy wieczorem odpoczywamy od szaleństw na stoku, potrafi też zachęcić mnie do czytania. Zamierzam prześcignąć go w ilości przeczytanych książek Fiodora Dostojewskiego. Wiem, że dla Kubota czwarta runda Wielkiego Szlema to życiowy sukces, nie ma nic do stracenia. Łukasz lubi grać agresywnie, będzie groźny, bo uwielbia wycieczki do siatki. To miły chłopak, gra dobrze zarówno na kortach ziemnych i twardych. Muszę przygotować się na wszelką ewentualność. Wiem, że tanio skóry nie sprzeda. Myślę, że będzie bał się ze mną wygrać, bo inaczej nie ma prawa liczyć na zaproszenie do Serbii w maju – żartował Djoković.

Przed laty prowadził Dominika Hrbatego, a w 2008 roku został pierwszym słowackim trenerem, który doprowadził tenisistę do tytułu wielkoszlemowego. Vajda święcił triumfy z Djokoviciem podczas Australian Open w 2008 roku. Serbski tenisista pokonał wówczas w półfinale w trzech setach samego Rogera Federera, a w finale wygrał z Francuzem Jo Wilfriedem Tsongą. W poniedziałek Djoković spotyka się z Łukaszem Kubotem.

Po turnieju Finale ATP w Londynie, Vajda dał Novakowi chwilę odpoczynku od rakiety, ale w połowie grudnia zaczęli pracować w Monte Carlo i w Dubaju. Nie przyleciał do Australii, gdyż przed sezonem ustalił z Novakiem podział obowiązków. W myśl przyjętego harmonogramu, Amerykanin Todd Martin jest w Melbourne, ale już w Rotterdamie i w Dubaju, Vajda zasiądzie w boksie Novaka.

Tenis
Simona Halep kończy karierę. Gdyby nie ta afera z dopingiem
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Tenis
WTA Abu Zabi. Magda Linette wygrywa i zaczyna odrabiać straty
Tenis
Magdalena Fręch nie zaistniała na korcie. Szybkie pożegnanie z Abu Zabi
Tenis
ATP w Rotterdamie. Hubert Hurkacz dawno tak nie wygrywał
Tenis
Puchar Davisa. Różnica klas. Awans reprezentacji Polski