150 tysięcy lat czekania

W niedzielę o 9.30 rano czasu polskiego na Rod Laver Arena o tytuł, puchar Normana Brookesa i 2 mln dol. australijskich zagrają Andy Murray i Roger Federer.

Publikacja: 30.01.2010 00:23

Roger Federer: będzie wielkoszlemowe zwycięstwo nr 16?

Roger Federer: będzie wielkoszlemowe zwycięstwo nr 16?

Foto: Reuters

Półfinał zawiódł Francuzów, zawiódł Tsongę i wszystkich tych, którzy wyobrażali sobie, że na szwajcarskiego mistrza mistrzów wystarczy uśmiech, swoboda odbić i tenisowa wyobraźnia. Marzenia Tsongi zostały zniszczone szybko. Pewne odbicia Federera nie zostawiały złudzeń. Wszystko trwało niespełna półtorej godziny, 6:2, 6:3, 6:2 i trzeba było żegnać Francuza.

Finał powinien być lepszy, choć wynik i styl półfinałowego zwycięstwa Federera wyraźnie ostudziły, brytyjskie nadzieje. – Wiem Andy, że chciałbyś wygrać ten pierwszy tytuł dla ojczyzny po tych 150 tysiącach lat... – stwierdził zadowolony z siebie Szwajcar do mikrofonu Jima Couriera przed publicznością Rod Laver Arena. Potem dodał: – Biedny Andy, wiem, jak ci ciężko sprostać oczekiwaniom...

Podczas konferencji prasowej mówił już bardziej serio: – Murray naprawdę potrzebuje tego sukcesu bardziej niż ja. Czuje ciśnienie i zobaczymy, jak sobie z nim poradzi.

Racje Szwajcara są oczywiste: zagra w 22. finale wielkoszlemowym, 15 razy wygrał, jego rywal ma bilans: jeden start zakończony porażką. Większość osób pamięta, że był to nowojorski finał US Open 2008 z Federerem.

Tsonga pytany po półfinale o to, czym Murray może powstrzymać finałowego przeciwnika, odpowiedział: – Nie mam pojęcia. – Czy ktoś może go teraz pobić? – Chyba nikt. – Na co gotowy musi być Murray? – Że będzie musiał dużo biegać.

Nawet brytyjscy dziennikarze trochę się przestraszyli i przestali dąć w surmy zwycięstwa. „Może nie dorównać Federerowi” – napisał „Times”, „Udoskonalony tenis Szwajcara zagraża wszechstronności Murraya” – zmartwił się „Guardian”.

Brytyjski optymizm odrobinę ratuje ogólny rachunek meczów Szwajcara ze Szkotem, Murray prowadzi 6-4, ale gdy grali ostatni raz, w londyńskim finale Masters, wygrał wielki rywal. Bukmacherzy po półfinałach także wyraźnie podnieśli notowania Szwajcara.

Finał kobiet jest w planie sesji wieczornej w sobotę (o 9.30 rano czasu polskiego), ale Serena Williams już ma jeden srebrny puchar. Razem z siostrą pokonały w piątek w finale debla Carę Black i Liezel Huber 6:4, 6:3.

To ich czwarty wspólny sukces w Melbourne i 11. w Wielkim Szlemie. Komentarz Sereny przed finałem z Justine Henin był krótki: – Czekam na więcej.

Z obozu Belgijki nie słychać było tak śmiałych zapowiedzi. Fizjoterapeuta tenisistki Marc Grosjean ujawnił jednak, że Henin od niedawna stosuje soczewki kontaktowe i ten niby drobny szczegół bardzo pomaga jej w grze. Po wycofaniu się z kortów tenisistka przeszła laserową operację obu oczu, ale pewne kłopoty pozostały. Ratunkiem okazały się soczewki kontaktowe. Tę tajną broń w pracy zaczęła stosować podczas turnieju w Brisbane.

[ramka]>MĘŻCZYŹNI – 1/2 finału: R. Federer (Szwajcaria, 1) – J. W. Tsonga (Francja, 10) 6:2, 6:3, 6:2.

>KOBIETY – finał debla: V. Williams, S. Williams (USA, 2) – C. Black, L. Huber (Zimbabwe, USA, 1) 6:4, 6:3.

>MIKST – 1/2 finału : C. Black, L. Paes (Zimbabwe, Indie, 1) – L. Raymond, W. Moodie (USA, RPA, 7) 6:7 (6-8), 7:6 (7-5), 10-7; J. Makarowa, J. Levinsky (Rosja, Czechy) – F. Pennetta, M. Melo (Włochy, Brazylia) 6:0, 4:6, 10-8.[/ramka]

Półfinał zawiódł Francuzów, zawiódł Tsongę i wszystkich tych, którzy wyobrażali sobie, że na szwajcarskiego mistrza mistrzów wystarczy uśmiech, swoboda odbić i tenisowa wyobraźnia. Marzenia Tsongi zostały zniszczone szybko. Pewne odbicia Federera nie zostawiały złudzeń. Wszystko trwało niespełna półtorej godziny, 6:2, 6:3, 6:2 i trzeba było żegnać Francuza.

Finał powinien być lepszy, choć wynik i styl półfinałowego zwycięstwa Federera wyraźnie ostudziły, brytyjskie nadzieje. – Wiem Andy, że chciałbyś wygrać ten pierwszy tytuł dla ojczyzny po tych 150 tysiącach lat... – stwierdził zadowolony z siebie Szwajcar do mikrofonu Jima Couriera przed publicznością Rod Laver Arena. Potem dodał: – Biedny Andy, wiem, jak ci ciężko sprostać oczekiwaniom...

Tenis
Bezlitosna Iga Świątek. Pędzi przez Australian Open jak kolej wysokich prędkości
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Tenis
Bez niespodzianek w Australian Open. Faworyci grają dalej, hit na horyzoncie
TENIS
Demonstracja siły! Emma Raducanu bez szans z Igą Świątek w Australian Open
Tenis
Przeminęło z wiatrem. Magdalena Fręch odpadła z Australian Open
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Tenis
Hubert Hurkacz wciąż nie doszedł do siebie. Jest już poza Australian Open
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego