Pierwszy set został spisany na straty szybko. Siedemnastoletnia Polka dwa razy przegrała gema przy swoim serwisie i po 30 minutach Garbin była w połowie drogi do sukcesu.
Wydawało się, że drugie tyle będzie potrzebować do wygrania całego meczu, ale od stanu 1:5 w drugim secie Radwańska wreszcie zaczęła walczyć. Dwa razy przełamała serwis rywalki, odrobiła cztery gemy, obroniła trzy piłki meczowe. Ten set trwał ponad godzinę, przynajmniej tyle Urszula mogła zrobić, by zmęczyć dzisiejszą przeciwniczkę starszej siostry.
Bilans zysków i strat młodszej z sióstr Radwańskich wychodzi jednak na plus. Dwa wygrane mecze eliminacyjne z solidnymi przeciwniczkami i gra w pierwszej rundzie dały jej 16 pkt rankingowych i czek na ponad 7000 dolarów. Ponadto – kilkadziesiąt minut po porażce z Garbin Urszula, razem z Rosjanką Jeleną Makarową, osiągnęła 1/8 finału debla. Polsko-rosyjska para wygrała 6:4, 6:3 z Marią Kirilenko (Rosja) i Agnes Szavay (Węgry). O ćwierćfinał zagrają z Hiszpankami Anabel Mediną-Garrigues i Virginią Ruano-Pascual (nr 7.).
Tathiana Garbin trafia teraz na Agnieszkę Radwańską, z którą raz grała i wygrała: zeszłej wiosny w Miami w 1/8 finału. Tamto zwycięstwo było wyraźne – 6:4, 6:2 i trochę popsuło Polce dobry nastrój, jaki miała po otrzymaniu nagrody WTA dla debiutantki roku. Wtedy tenisistka z Włoch była 25. w rankingu, a Radwańska 49. Jak widać, są powody, by Agnieszka chciała rewanżu: za siostrę i za siebie. Polka za awans do trzeciej rundy otrzymałaby 60 punktów WTA, oznaczałoby to zapewne awans na 19. miejsce na świecie.
To będzie drugi mecz dnia na korcie numer 10. Jeśli Radwańska wygra, trafi na Anę Ivanović, po raz pierwszy rozstawioną z nr 1 w turnieju rangi Tier I. Trudno przypuszczać, żeby Serbka przegrała mecz z Białorusinką Olgą Goworcową (50. WTA).