Mecz zaczął się po myśli polskiej zawodniczki. Radwańska przełamała pierwsze podanie Szarapowej i wyszła na prowadzenie 2:0. Niestety nie udało jej się obronić swojego serwisu i Rosjanka od razu odrobiła straty. Mimo to Polka grała spokojnie, a na twarzy Szarapowej widać było zdenerwowanie.
Czwarty gem był najdłuższy w pierwszym secie. Radwańska miała kilka szans na przełamanie, ale ostatecznie Rosjance udało się wybronić i doprowadziła do wyrównania przy stanie 2:2. Drugi raz Polka dała się przełamać przy stanie 3:3. W następnym gemie osiemnastolatka z Krakowa wygrała dwie pierwsze piłki, potem jednak fantastycznie serwowała doświadczona Rosjanka, aktualnie rakieta numer pięć na świecie. Na więcej w tym secie Polki nie było już stać; pierwsza odsłona meczu kończy się wynikiem 6:4 dla faworytki.
W drugim secie obie zawodniczki zaczęły od zwycięstw w swoich serwisowych gemach. Radwańska dała się jednak przełamać przy stanie 3:2 dla Marii Szarapowej. Potem miała jeszcze szansę na breakpoint przy stanie 4:3 dla Rosjanki, Szarapowa jednak nie straciła zimnej krwi. Ambitnej Polce zaczynało brakować sił, przegrała swoje podanie przy stanie 3:5 i cały mecz 4:6, 3:6.
Było to trzecie spotkanie Radwańskiej z Szarapową. W maju ubiegłego roku lepsza w ćwierćfinale turnieju WTA w Stambule lepsza była Rosjanka, jednak we wrześniu, w trzeciej rundzie wielkoszlemowego US Open, Polka sprawiła jedną z największych niespodzianek, eliminując broniącą tytułu tenisistkę z Niagania.
W finale rywalką Szarapowej, triumfatorki tej imprezy z 2005 roku, będzie rodaczka Wiera Zwonariewa, która pokonała 3:6, 6:3, 6:3 Chinkę Na Li.