Ta historia mogła być piękna

Porażka Agnieszki Radwańskiej. Polka przegrała w 1/8 finału z Jeleną Janković 3:6 6:7 (3-7) po fascynującej pogoni w drugim secie

Aktualizacja: 02.06.2008 08:36 Publikacja: 02.06.2008 05:28

Agnieszka Radwańska zdobyła w turnieju singlowym 140 punktów do rankingu i zarobiła 66 250 euro

Agnieszka Radwańska zdobyła w turnieju singlowym 140 punktów do rankingu i zarobiła 66 250 euro

Foto: AFP

Być może niewiele brakowało, byśmy ten mecz wspominali przez lata. Jak niewiele, nie dowiemy się, bo Radwańska jednak nie wygrała drugiego seta. Kiedy przegrywała 1: 5 ludzie, którzy coraz tłumniej przychodzili na kort centralny, by zobaczyć w akcji Novaka Djokovicia i Paula-Henri Mathieu, nie spodziewali się, że przedtem dostaną jeszcze jedną atrakcję.

Gdy po chwili Radwańska wygrała swojego gema serwisowego, dopiero drugiego w tym meczu, wydawało się jeszcze, że jest za późno, by zmienić bieg wydarzeń. Ale kiedy w kolejnym gemie Polka obroniła trzy setbole, a Janković – jak określił to później Piotr Radwański -„złapała rybę”, czyli zaczęła oddychać z trudem, realny stawał się scenariusz jaki znają wszyscy, którzy liznęli choć trochę historii tenisa.

Niemożliwe okazywało się możliwe i Radwańska też to zauważyła. Wyrównała na 5: 5, następnie prowadziła 6: 5, choć w tym gemie przegrywała już 0-40. Wtedy po raz drugi mieliśmy prawo uwierzyć w cud. Tie-break tę historię, która mogła być piękna, niestety zakończył. Janković objęła prowadzenie 4: 0 i wygrała bez problemu.

Pierwszego seta opisywać właściwie nie warto. Obie grały słabo, przegrywały seryjnie swoje gemy serwisowe. Radwańska utrzymała podanie zaledwie raz. Godne zauważenia było tylko to, że organizatorzy wciąż nie odróżniają Urszuli od Agnieszki (kolejny raz pomylili zdjęcia na telebimie), oraz fakt, że obie tenisistki wyszły na kort z opatrunkami na prawych rękach. Agnieszka z tak ogromnym, że wyglądał praktycznie jak gips.

Pierwszy niepokojący sygnał dostaliśmy już w sobotę wieczorem. Podczas przegranego meczu deblowego sióstr Radwańskich stało się jasne, że z ręką jest poważny problem. Agnieszka bała się woleja, cały ciężar gry musiała wziąć na siebie Urszula. Zastanawiano się nawet, czy najlepsza polska tenisistka powinna grać, bo porażka jest pewna, a sezon jeszcze długi i Wimbledon tuż – tuż.

Pierwszy niedzielny set, a przede wszystkim serwisowa niemoc Polki jeszcze powinny te wątpliwości wzmocnić, ale tak się nie stało, bo pomimo wysokiego zwycięstwa Serbki rozstawionej z nr. 3 widać było wyraźnie, że ona też ma swoje problemy. Kort ziemny to jej podwórko, Janković na tej nawierzchni jest chyba najlepiej broniącą się tenisistką na świecie, ale tym razem grała bez błysku.

–Nie powinnam pozwolić Agnieszce dogonić mnie w drugim secie. Poprzedni mecz z Dominiką Cibulkovą kosztował mnie wiele, najpierw bolała tylko ręka, potem całe ramię, a teraz nawet plecy po prawej stronie. To jest reakcja łańcuchowa. Wiele dziewcząt narzeka, że piłki są zbyt ciężkie. To nie jest normalne. Nie jestem jedyną, która ma problem, zwróciłam też uwagę na opatrunek Agnieszki. Na szczęście mam teraz dzień przerwy i może wraz z fizykoterapeutą jakoś sobie z tym poradzimy – mówiła Janković.

rt centralny był w sobotę kolejnym miejscem triumfu tenisowej wielkiej Serbii. Najpierw wygrała Ana Ivanović, nie oddając Czeszce Petrze Cetkovskiej ani jednego gema, potem był mecz Radwańskiej z Janković, a na deser trzysetowe zwycięstwo Djokovicia nad Mathieu. Aż dziw, że na trybunach była tylko jedna serbska flaga i to bez żadnego politycznego przesłania.

Gospodarze też mają się z czego cieszyć. Spodziewali się katastrofy, gdy z gry zrezygnowali kontuzjowani Richard Gasquet i Jo-Wilfried Tsonga, a mieli aż pięciu zawodników w 1/8 finału. Ich nazwiska poza Francją nikomu nic nie mówią i jest to raczej „zwycięstwo francuskiego sportowego charakteru niż dowód klasy”, jak napisała „L’Equipe”.

Drugi sukces organizatorów może mieć poważniejsze konsekwencje. Francuska Federacja Tenisowa wygrała przed sądem sprawę przeciwko dwóm firmom, które chciały złamać jej zakaz organizowania zakładów w Internecie na mecze Roland Garros. Francja w wielu sprawach grzeszy donkiszoterią, ale tu wypada życzyć jej sukcesu. Choć prawdę mówiąc, wolny rynek oszustwa ma w tej walce znacznie większe szanse.

Robert Radwański ojciec i trener polskiej tenisistki

Agnieszka miała swoją szansę w drugim secie, gdy Janković zaczęła z trudem oddychać. Trochę zabrakło szczęścia w decydującym momencie, przy prowadzeniu 6:5. Oczywiście wpływ na grę córki miał ból ręki, który pojawił się w trakcie bardzo długiego meczu deblowego, ale wcale nie jestem pewien, czy Agnieszka przegrała przez kontuzję. Teraz rzadziej będzie grała debla. Nigdy nie zrobimy z niej perszerona, jest zawodniczką delikatną, jej zdrowie trzeba oszczędzać. Może należało zrezygnować w Paryżu z gry podwójnej, ale chciałem, by dziewczyny powalczyły o igrzyska. Kontuzja Agnieszki nie jest groźna, dwa, trzy dni przerwy powinny wystarczyć. Wracamy na krótko do Krakowa, a potem ruszamy na trawę przygotowywać się do Wimbledonu. Naprawdę poważny zdrowotny problem jest z Urszulą. Być może jesienią konieczna będzie operacja dłoni.

notował m.ż.

Kobiety - III runda: M. Szarapowa (Rosja, 1) - K. Knapp (Włochy, 32) 7:6 (7-4), 6:0; J. Janković (Serbia, 3) - D. Cibulkova (Słowacja, 28) 7:5, 6:3; S. Kuzniecowa (Rosja, 4) - N. Pietrowa (Rosja, 25) 6:2, 6:1; J. Dementiewa (Rosja, 7) - O. Goworcowa (Białoruś) 6:0, 6:4; W. Zwonariewa (Rosja, 11) - A. Wozniak (Kanada) 6:2, 6:2; P. Kvitova (Czechy) - A. Szavay (Węgry, 12) 7:6 (7-5), 4:6, 6:2; D. Safina (Rosja, 13) - Ji. Zheng (Chiny) 6:2, 7:5; W. Azarenka (Białoruś, 16) - F. Schiavone (Włochy, 18) 6:1, 6:1; A. Medina-Garrigues (Hiszpania, 29) - K. Kanepi (Estonia) 6:1, 6:7 (5-7), 7:5. 1/8 finału: J. Janković (Serbia, 3) - A. Radwańska (Polska, 14) 6:3, 7:6 (7-3); A. Ivanović (Serbia, 2) - P. Cetkovska (Czechy) 6:0, 6:0; C. Suarez Navarro (Hiszpania) - F. Pennetta (Włochy, 26) 6:3, 6:2; P. Schnyder (Szwajcaria, 10) - K. Srebotnik (Słowenia, 27) 6:2, 6:4.Debel - I runda: A. Medina-Garrigues, V. Ruano-Pascual (Hiszpania) - A., U. Radwańska (Polska) 7:6 (7-3), 6-7 (6-8), 6:3. II runda: S. Peng, T. Sun (Chiny, 11) - M. Domachowska, A. Rosolska (Polska) 6:3, 6:2. MĘŻCZYŹNI - III runda: R. Stepanek (Czechy, 21) - T. Robredo (Hiszpania, 12) 6:3, 6:2, 6:1; R. Ginepri (USA) - F. Serra (Francja) 6:4, 6:4, 6:4; D. Ferrer (Hiszpania, 5) - L. Hewitt (Australia, 25) 6:2, 3:6, 3:6, 6:3, 6:4; F. Gonzalez (Chile, 24) - S. Wawrinka (Szwajcaria, 9) 5:7, 2:6, 6:4, 6:4, 6:4; G. Monfils (Francja) - J. Melzer (Austria) 4:6, 7:5, 4:6, 6:0, 6:2; I. Ljubicić (Chorwacja, 28) - N. Dawydienko (Rosja, 4) 4:6, 2:6, 6:3, 6:2, 6:4; R. Federer (Szwajcaria, 1) - M. Ancić (Chorwacja) 6:3, 6:4, 6:2; J. Benneteau (Francja) - R. Soderling (Szwecja) 1:6, 7:6 (8-6), 6:0, 6:1.1/8 finału: E. Gulbis (Łotwa) - M. Llodra (Francja) 6:4, 7:6 (7-4), 6:3; N. Djoković (Serbia, 3) - P.-H. Mathieu (Francja, 18) 6:4, 6:3, 6:4; N. Almagro (Hiszpania, 19) - J. Chardy (Francja) 7:6 (7-O), 7:6 (9-7), 7:5; R. Nadal (Hiszpania, 2) - F. Verdasco (Hiszpania, 22) 6:1, 6:0, 6:2.Mikst - I runda: J. Murray, L. Huber (W. Brytania, USA) - M. Matkowski, C. Wozniacki (Polska, Dania) 6:0, 4:6, 10:8; M. Fyrstenberg, V. Uhlirova (Polska, Czechy) - P. Parmentier, T. Ascione (Francja) 6:4, 6:2.Juniorzy - I runda: J. Janowicz (Polska) - A. Łobkow (Rosja) 6:1, 2:0 krecz.

Być może niewiele brakowało, byśmy ten mecz wspominali przez lata. Jak niewiele, nie dowiemy się, bo Radwańska jednak nie wygrała drugiego seta. Kiedy przegrywała 1: 5 ludzie, którzy coraz tłumniej przychodzili na kort centralny, by zobaczyć w akcji Novaka Djokovicia i Paula-Henri Mathieu, nie spodziewali się, że przedtem dostaną jeszcze jedną atrakcję.

Gdy po chwili Radwańska wygrała swojego gema serwisowego, dopiero drugiego w tym meczu, wydawało się jeszcze, że jest za późno, by zmienić bieg wydarzeń. Ale kiedy w kolejnym gemie Polka obroniła trzy setbole, a Janković – jak określił to później Piotr Radwański -„złapała rybę”, czyli zaczęła oddychać z trudem, realny stawał się scenariusz jaki znają wszyscy, którzy liznęli choć trochę historii tenisa.

Pozostało 88% artykułu
TENIS
Jakim szefem jest Iga Świątek? Nowy trener Wim Fissette opowiada o kulisach współpracy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Tenis
Tenisiści mają żyć godnie. Wielka reforma w świecie tenisa
Tenis
Iga Świątek traci punkty w rankingu WTA, choć sezon się skończył
Tenis
Tenisowe ostatki. Maja Chwalińska kończy rok zwycięstwami
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Tenis
Iga Świątek ogłosiła zmiany w sztabie. Koniec czteroletniej współpracy