Warto było czekać, żeby szczeciński challenger po 15 latach stał się wreszcie turniejem dla Polaków. W piątkowych ćwierćfinałach dobrą serię znów zaczął Łukasz Kubot, który wygrał 7:5, 6:3 z weteranem imprezy (11 startów) Alberto Martinem.
Polak wygrywa na kortach ziemnych z solidnymi Hiszpanami – kiedyś nie do pomyślenia, a teraz to norma, a nie wyjątek w Szczecinie. Kubot zmienił ostatnio trenera, Tomasa Jandę zastąpił Tomas Hlasek, i efekty są zadziwiające. Polak gra agresywniej, a przy tym nie traci solidności w wymianach z głębi kortu.
Nie jest łatwo walczyć z Martinem, nawet jeśli to nie jest już ten tenisista, który kiedyś wygrywał z Lleytonem Hewittem. Za Hiszpanem są lata odbijania piłki na ceglanej mączce, przeciw niemu Polak wyciągnął najlepszą broń – dobry serwis i krótkie wymiany. Odwaga została nagrodzona.
Kubot jest pierwszym polskim tenisistą, który dotarł do półfinału challengera w Szczecinie. Tu znów czeka Hiszpan – Alberto Montanes (nr 1).Drugim z Polaków, który zagra o finał, będzie Jerzy Janowicz. Na ten sukces zasłużył, nie tylko wygrywając z Marcinem Gawronem 7:6, 6:2. Wcześniej musiał wyeliminować dwóch Czechów, a to także trudna sztuka. Jedni byli górą w singlu, drudzy, jak Dawid Olejniczak, w deblu – pora uwierzyć, że polski tenisista potrafi.
Challenger ATP Pekao Open (150 tys. dol.). 1/4 finału: A. Montanes (Hiszpania, 1) – Brzezicki 6:4, 6:2; Ł. Kubot (Polska) – A. Martin (Hiszpania) 7:5, 6:3; J. Janowicz – M. Gawron (obaj Polska) 7:6 (7-5), 6:2; F. Serra (Francja, 2) - D. Koellerer (Austria) 3:6, 6:1, 6:0. Pary 1/2 finału: Montanes - Kubot, Janowicz - Serra.