Jest szansa na awans

Polscy debliści pokonali Leandera Paesa i Lukasa Dlouhyego 7:6 (7-2), 6:3. Jeśli wygrają w piątek z Jonasem Bjoerkmanem i Kevinem Ullyettem – awansują do półfinału Masters Cup

Aktualizacja: 13.11.2008 13:06 Publikacja: 13.11.2008 01:36

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski grają razem od 2001 r.

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski grają razem od 2001 r.

Foto: AP

Pierwsze zwycięstwo Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego w krótkiej historii ich startów w Masters warto pochwalić, tym bardziej że wygrali z deblem solidnym.

Ten mecz może nie przejdzie do kronik jako nadzwyczajnie ciekawy, ale zainteresowani mieli czym się stresować – wiedzieli, że przegranym awans na pewno ucieka. W pierwszym secie decydował tie-break, w którym szybciej przewagę osiągnęli Polacy i gładko przeszli od stanu 4-1 do 7-2. Drugi set zaczął się gorzej, rywale przełamali serwis Fyrstenberga i prowadzili 3:1, lecz strach zmobilizował polską parę tak bardzo, że już do końca nie oddała gema.

Fyrstenberg wyjaśnił, że tym razem słabszym ogniwem w deblu czesko-hinduskim był Dlouhy. „Paes rozegrał świetny mecz, ale wykorzystaliśmy gorszą formę Czecha. Przed nami kolejny mecz o wszystko” – napisał polski tenisista w swym internetowym blogu.

Szanse są wyrównane, chociaż Bjoerkman i Ullyett z innymi partnerami nie raz uczyli Polaków mistrzowskich zagrań. Jedyny mecz z tą parą – w tym roku w Monte Carlo – nasz debel przegrał w tie-breaku 7 -10. Kibicując Fyrstenbergowi i Matkowskiemu, nie zapominajmy, że to może być ostatni zawodowy mecz Bjoerkmana.

Po 17 latach gry Szwed postanowił zakończyć karierę. Zrobił w tenisie niemało, był nawet czwartym singlistą świata, a w deblu osiągnął wszystko – 54 wygrane turnieje to dobitnie potwierdzają.

[srodtytul]Murray klnie i wygrywa[/srodtytul]

W grupie czerwonej singlistów po środowych meczach wiadomo, że w półfinale zagra Andy Murray, który pokonał Gillesa Simona 6:4, 6:2. Zwycięstwo Szkota mogło być nawet bardziej efektowne, gdyby nie zapaść od stanu 5:0 do 5:4 w pierwszym secie oraz długo i wyraźnie słyszalne przekleństwa tenisisty, czyli, jak ładnie napisała brytyjska prasa, „... formowane w łańcuchy czteroliterowe uzupełnienia każdej wypowiedzi”. Rodacy są jednak w stanie wiele wybaczyć Andy’emu, gdy gra tak jak ostatnio.

[srodtytul]Roddick zrezygnował[/srodtytul]

Wydarzeniem środy była także rezygnacja z turnieju Andy’ego Roddicka, który we wtorek skręcił podczas rozgrzewki kostkę i dzień później, po kolejnej kontroli posłuchał lekarzy, którzy mówili mu, by już nie grał.

Sam zresztą też nie miał ochoty na rywalizację z nr. dwa na świecie bez możliwości mocnego serwisu i zdolności szybkiego biegania. Z Rogerem Federerem zagrał zatem pierwszy rezerwowy Radek Stepanek. Dowiedział się o swej roli tak późno, że przyjechał na stadion bez rakiet, skarpety pożyczył od Murraya, zapomniał także o szkłach kontaktowych.

Zrobił jednak to, co do niego należało – walczył, przeszkadzał Szwajcarowi jak mógł, lecz w końcu przegrał.

Mecze w piątek będą miały istotne znaczenie. Aby awansować, Federer musi wygrać z Murrayem, podobny przymus ma Simon w spotkaniu ze Stepankiem – jeśli wygrają obaj, to będą liczyły się sety, w tej klasyfikacji przewagę ma Szwajcar.

Dziś ostatnie rozstrzygnięcia w grupie złotej: Novak Djoković gra z Jo-Wilfriedem Tsongą tylko o premię, ale mecz Nikołaja Dawydienko z Juanem Martinem del Potro to bezpośrednia walka o półfinał.

[ramka][srodtytul]Grupa czerwona:[/srodtytul]

A. Murray (W. Brytania, 3) – G. Simon (Francja, 8) 6:4, 6:2;

R. Federer (Szwajcaria, 1) – R. Stepanek (Czechy) 7:6 (7-4), 6:4.

1. Murray 2-0 4:1

2. Federer 1-1 3:2

3. Simon 1-1 2:3

4. Roddick 0-1 1:2

5. Stepanek 0-1 0:2[/ramka]

[ramka][srodtytul]Debel[/srodtytul]

[b]Grupa złota:[/b] M. Fyrstenberg, M. Matkowski (Polska, 7) – L. Dlouhy, L. Paes (Czechy, Indie, 6) 7:6 (7-2), 6:3; D. Nestor, N. Zimonjić (Kanada, Serbia, 2) – J. Bjoerkman, K. Ullyett (Szwecja, Zimbabwe, 4) 6:1, 6:4.

1. Nestor, Zimonjić 2-0 4:1

2. Fyrstenberg, Matkowski 1-1 3:2

3. Bjoerkman, Ullyett 1-1 2:2

4. Dlouhy, Paes 0-2 0:4[/ramka]

[ramka][srodtytul]Dziś grają[/srodtytul]

7.00: B. Bryan, M. Bryan (USA, 1) – J. Coetzee, W. Moodie (RPA, 5); P. Cuevas, L. Horna (Urugwaj, Peru, 8) – M. Bhupathi, M. Knowles (Indie, Bahamy, 3); nie przed 11.00: N. Djoković (Serbia, 2) – J. W. Tsonga (Francja, 6); nie przed 13.00: N. Dawydienko (Rosja, 4) – J. M. del Potro (Argentyna, 7).

[i]Mecze pokazuje Polsat Sport Extra.[/i][/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [link=mailto:k.rawa@rzeczpospolita.pl]k.rawa@rzeczpospolita.pl[/link][/i]

Tenis
Belinda Bencic wygrała turniej w Abu Zabi. Tenisowe mamy wciąż mają się dobrze
Tenis
ATP Rotterdam. Piękna porażka Huberta Hurkacza z Carlosem Alcarazem
Tenis
ATP Rotterdam. Hubert Hurkacz cieszy oko. Andriej Rublow pokonany, teraz Carlos Alcaraz
Tenis
Zysk Magdy Linette. Operacja Bliski Wschód trwa dalej
Tenis
Turniej ATP w Rotterdamie. Nocna straż Huberta Hurkacza