Agnieszka w czołowej piątce rankingu – taki jest nasz plan

Rozmowa: Robert Piotr Radwański, ojciec i trener najlepszych polskich tenisistek

Publikacja: 24.04.2009 01:09

Agnieszka w czołowej piątce rankingu – taki jest nasz plan

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

[b]Rz: Co widać w kobiecym tenisie po turniejach w USA?[/b]

[b]Robert Piotr Radwański: [/b]Powolną wymianę pokoleń. Fala młodych idzie do przodu. Wiktoria Azarenka, Caroline Wozniacki, Alize Cornet, Dominika Cibulkova, Agnieszka Radwańska – one niedługo będą rządzić. Siostry Williams już nie pograją zapewne bardzo długo, chyba że podpiszą jakiś długoterminowy kontrakt jak Andre Agassi, ale na to w kryzysie raczej się nie zanosi.

[b]Nowy kalendarz i surowsze reguły startów służą najlepszym?[/b] Bałem się nowych przepisów i wciąż uważam, że utrudniają one grę zawodniczkom z pierwszej dziesiątki rankingu. Teraz widać, że Agnieszce bardziej opłacałoby się, gdyby na koniec roku była numerem 11 czy 12. Tenisistki, które mają niewielką stratę do pierwszej dziesiątki, mogą obecnie względnie spokojnie wyprzedzać rywalki w rankingu. To, że nie decydujemy samodzielnie o planach startowych i ktoś za nas to robi, Agnieszce nie służy. Ula ma lepszą sytuację, może grać wszędzie.

[b]Z kortów w Indian Wells i Miami widać było amerykański kryzys?[/b]

Jak najbardziej. Pierwszy raz to europejski bank uratował amerykański turniej. Doszło do tego, że sponsorem przewozów sportowców została wypożyczalnia aut, więc jeździliśmy tym, co tam sponsor miał na składzie – groch z kapustą, samochody stare i nowe. Koniec z nowymi modelami jednej firmy prosto z taśmy. Widać było mniej ochroniarzy. Dyrektor obsługi kortów w Miami jest Polakiem, zatrudniał naszych rodaków, zawsze było ich pięciu, w tym roku tylko dwóch. Resztę mieli załatwić wolontariusze, ale nic nie umieli i był chaos. Indian Wells to bogata enklawa, ale tam też widać było kryzys – mniej ludzi w sklepach. W Miami stoją puste mieszkania na sprzedaż.

[b]Na wyjeździe do USA sporo skorzystała Ula. Czy jej awans na 80. miejsce oznacza już wspólne turnieje ze starszą siostrą?[/b]

Teraz najważniejsza jest matura Uli. Przez miesiąc będziemy pracować oddzielnie. Ula zostaje ze mną w Krakowie. Będę ją trenował i pilnował egzaminów. To dla mnie ważne, żeby córki umiały coś więcej, niż tylko uderzać piłkę. Agnieszka jedzie z mamą na serię turniejów przed Paryżem: do Rzymu, Stuttgartu, Barcelony i Warszawy.

[b]Mecz z Japonią o awans do Grupy Światowej II Pucharu Federacji nie był obowiązkiem. Skąd pełna gotowość do gry w reprezentacji?[/b]

Zapomniane słowo patriotyzm ma dla nas znaczenie. Wyraża się m.in. tym, że w tych ciężkich dla Polskiego Związku Tenisowego czasach gramy za darmo. Uważamy, że sytuacja tego wymaga.

[b]Połowa reprezentacji to siostry Radwańskie, ale kapitanem jest Tomasz Wiktorowski. Nie rodzi to problemów dla pana i córek?[/b]

Widzę plusy tej sytuacji – trener jest młody, ma szansę uczyć się w boju, a ja odsapnę. Trener Wiktorowski zna moje córki, wie, co robić, konsultuje swoje decyzje ze mną. Jeżeli awansujemy, może będzie inny wymiar problemów, ale na razie wszystko jest w porządku.

[b]Taktykę na Japonki pan zdradzi?[/b]

Głównych tajemnic nie zdradzę, ale plan jest. Rywalki są szybkie, świetnie biegają, mają doskonałą kondycję. Nie straszą serwisem, ale Ai Sugiyama jest wszechstronna i może być groźna.

[b]Szuka pan sponsorów dla córek?[/b]

W tej części naszej działalności wciąż liczymy na więcej. Mamy parę kontraktów lokalnych – z warszawską filią Mercedesa, firmą obuwniczą Ryłko i twórcami gier do aparatów komórkowych. Dużego, podstawowego kontraktu na ubiory sportowe nie mamy. W lutym już się witaliśmy z gąską, już kończyliśmy negocjacje z wielką firmą, ale nagle zapadła cisza. Dwa miesiące milczenia, szukamy więc dalej.

[b]Czy w związku z tym weryfikuje pan ambitne zapowiedzi z końca ubiegłego roku?[/b]

Plany nadal są ambitne. Ula w pierwszej pięćdziesiątce WTA, Agnieszka tam, gdzie jest albo wyżej. Nie będzie to porażka, jeśli na koniec roku zostanie 12. Ale ambicje mamy większe, sięgające nawet pierwszej piątki. Wiem, że to oznacza półfinały Wielkiego Szlema w Paryżu i Londynie. W lipcu będziemy wiedzieć, czy to możliwe, czy jednak nie.

Tenis
Zaskakująca porażka Huberta Hurkacza. Odpadł już w pierwszej rundzie
Tenis
WTA Doha. Iga Świątek w półfinale. Jelena Rybakina strachu już nie wzbudza
Tenis
Złość, a potem uspokojenie. Iga Świątek w ćwierćfinale Qatar Open
Tenis
Qatar Open: Magda Linette gra dalej, Aryna Sabalenka i Coco Gauff wyeliminowane
Tenis
ATP 250 w Marsylii. Hubert Hurkacz w swoim żywiole