Mecz otwarcia World Tour Finals – tak po przeprowadzce z Szanghaju do Londynu będzie się nazywać Masters – trwał niewiele ponad godzinę i zakończył się brawami dla polskiej pary. Hala O2, gigant, w którym najlepsi tenisiści będą rozgrywali finały sezonu do 2012 roku, była już wtedy niemal pełna, bo niedługo po deblistach ulubieniec Brytyjczyków Andy Murray grał z Juanem Martinem del Potro i wygrał pierwszy mecz grupy A 6:3, 3:6, 6:2. [wyimek]Turniej w Londynie rozstrzygnie, czy liderem rankingu na koniec roku zostanie Federer[/wyimek]
Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski awans do turnieju zapewnili sobie jako ostatni debel. Kanadyjczyk Daniel Nestor i Serb Nenad Zimonjić jako pierwszy. Ale to Polacy grali świetnie, a rywale nie wiedzieli, jakim sposobem ich zatrzymać. Fyrstenberg i Matkowski znakomicie serwowali (osiem asów) i gdy udało im się w pierwszym secie przełamać podanie Zimonjicia, a w drugim Nestora, obronili przewagę do końca. Następny mecz w grupie A grają jutro, z Maheshem Bhupathim z Indii i Markiem Knowlesem z Bahamów (nr 3.). Dziś turniej zaczyna polsko-austriacki debel Łukasz Kubot i Oliver Marach (nr 6.) meczem z Czechem Lukasem Dlouhym i Leanderem Paesem z Indii (nr 4.).
Jego wysokość tenis został podjęty w Londynie z wszelkimi honorami. Zawodnicy mieszkają w hotelu w Westminsterze, z widokiem na Big Bena, a do hali O2 w Greenwich zabiera ich łódź. Po pierwsze, tak jest romantyczniej. Po drugie, tak jest krócej niż po zakorkowanych ulicach. Rejs Tamizą trwa niewiele ponad pół godziny.
W Londynie rozstrzygnie się, czy liderem na koniec roku pozostanie Roger Federer, czy prowadzenie odbierze mu Rafael Nadal. Jeśli Hiszpan będzie bez formy, na drugie miejsce może jeszcze awansować świetnie grający w ostatnich tygodniach Novak Djoković. Serb jest z Nadalem w grupie B, razem z niezniszczalnym Nikołajem Dawydienką i debiutantem Robinem Soederlingiem, który zastępuje kontuzjowanego Andy’ego Roddicka.
Nadal mówi, że najważniejszy jest dla niego zbliżający się finał Pucharu Davisa, a w Masters już czuje się jak zwycięzca, bo dojechał na turniej. Kontuzja wyeliminowała go z finałów dwa razy, w 2005 i 2008. Grupa B zaczyna grę dziś, Nadal mierzy się z Soederlingiem, który pokonał go w turnieju Roland Garros. W Londynie skończy się sezon, w którym wydarzeń starczyłoby na kilka lat. Właściwie to były trzy sezony w jednym. Pierwszy, do maja, ze zdrowym Nadalem i goniącym go Federerem. Drugi, do końca lipca, z leczącym się Hiszpanem i zachwycającym Federerem. I trzeci, gdy Nadal wciąż szukał zdrowia i formy, a Federer już był ojcem i zdarzały mu się zaskakujące porażki.