Emocje przełożone na niedzielę

Remis 1:1 po pierwszym dniu meczu Polska - Hiszpania w Sopocie. O tym, kto pozostanie w grupie światowej II zadecydują trzy spotkania niedzielne

Publikacja: 24.04.2010 16:17

Agnieszka Radwańska.

Agnieszka Radwańska.

Foto: AFP

Krótki bój Agnieszki Radwańskiej z Carlą Suarez-Navarro był w zasadzie tylko dobrym wprowadzeniem do całego meczu. Hiszpanka ma kilka tenisowych atutów: niezły bekhend, szybkie nogi, mocno podkręca piłki, ale w hali Sopockiego Klubu Tenisowego nic się nie sprawdzało. Wynik 6:3, 6:1 dobrze odzwierciedlał przewagę Polki.

Zapamiętać coś więcej, niż dwie-trzy ładne wymiany wygrane przez Radwańską było trudno. Publiczność bardziej z życzliwości, niż z emocji głośno wspierała Agnieszkę, skończyło się na szybkim i oczywistym sukcesie ósmej tenisistki świata.

Suarez-Navarro usprawiedliwiła porażkę typowo: nie ta nawierzchnia, brak praktyki. - Korty są nienormalne. Nigdzie nie gra się teraz na takich - oświadczyła. Nikt nie zaprzeczy, że to prawda, ale wybór kortów to przywilej gospodarzy, z którym w meczach pucharowych nikt od dawna nie dyskutuje.

Komentarz Radwańskiej z pozycji tej lepszej, był w części poświęconej kortowi identyczny. - Nie da się z niczym porównać tego tarafleksu, jest specyficzny, nawet inny niż w Bydgoszczy. Nie gramy turniejów na takim. Wynik był gładki, ale przełamanie typowego hiszpańskiego tenisa z półmęską grą top-spinami sprawił mi trochę trudności. Trochę atakowałam, zmieniałam tempo i rodzaje akcji, nie mogłam przecież być tak odważna i grać na przerzut - mówiła. Na pytanie o kalendarz majowych turniejów usłyszeliśmy to co zawsze: Stuttgart, Rzym i Madryt. Warszawy nie będzie. Znak zapytania nad formą Marty Domachowskiej nie zniknął po meczu z Marią Jose Martinez-Sanchez. Łzy po piątkowej konferencji prasowej, sprowokowane bardziej formą, niż treścią niezbyt zręcznego pytania jednego z dziennikarzy, obeschły, ale smutek w grze pozostał. Najlepsza z Hiszpanek wygrała 7:6 (7-4), 6:2.

Pierwszy set zaczął się źle, ale w jego połowie w odbiciach Polki pojawiło się więcej determinacji, obroniła się przed porażką przy stanie 2:5 i 3:5, sama była blisko zwycięstwa, ale w tie-breaku ręka zadrżała jej o raz za dużo. Drugi set nie miał tej chwili nadziei. Maria Jose znalazła sposób na taraflex i Martę, biegała do siatki, odbijała piłkę krótkimi ruchami, bardziej ją popychała, ale zachowała pełną kontrolę nad grą. Remis po pierwszy dniu nikogo nie zaskakuje, pozostaje liczenie szans w pozostałych meczach. Pojawiło się nieśmiałe pytanie, czy Domachowska w wersji 2010 może wygrać z Suarez-Navarro. Kapitan Miguel Marget-Lobato stwierdził, że raczej nie, choć według niego kolejne spotkania mają być znacznie bardziej wyrównane. Kapitan Tomasz Wiktorowski nie chciał niczego prognozować, ale szansę dostrzegał. Domachowska starała się być dzielna, choć gołym okiem widać, że pewność siebie z niej uleciała i za nic nie chce wrócić.

W niedzielę, jak każe regulamin Pucharu Federacji, odbędą się najpierw dwa mecze singlowe (zaczynają Radwańska i Martinez-Sanchez), na końcu jest debel, być może decydujący. Mecz Agnieszki będzie ostatnim tegorocznym jej spotkaniem w Polsce.

- Krzysztof Rawa z Sopotu

[ramka][b]Polska - Hiszpania 1:1[/b] (Agnieszka Radwańska - Carla Suarez-Navarro 6:3, 6:1; Marta Domachowska - Maria Jose Martinez-Sanchez 6:7 (4-7), 2:6)[/ramka]

Krótki bój Agnieszki Radwańskiej z Carlą Suarez-Navarro był w zasadzie tylko dobrym wprowadzeniem do całego meczu. Hiszpanka ma kilka tenisowych atutów: niezły bekhend, szybkie nogi, mocno podkręca piłki, ale w hali Sopockiego Klubu Tenisowego nic się nie sprawdzało. Wynik 6:3, 6:1 dobrze odzwierciedlał przewagę Polki.

Zapamiętać coś więcej, niż dwie-trzy ładne wymiany wygrane przez Radwańską było trudno. Publiczność bardziej z życzliwości, niż z emocji głośno wspierała Agnieszkę, skończyło się na szybkim i oczywistym sukcesie ósmej tenisistki świata.

Pozostało 82% artykułu
Tenis
Iga Świątek ogłosiła zmiany w sztabie. Koniec czteroletniej współpracy
Tenis
Kim w sztabie Huberta Hurkacza będzie Ivan Lendl, a kim Nicolás Massú?
Tenis
Sprawa Igi Świątek. Jajko też może być zanieczyszczone środkami dopingującymi
Tenis
Hubert Hurkacz ogłosił nazwiska nowych trenerów
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Tenis
Słowa wsparcia, chłodna analiza, gorzka ironia. Reakcje na sprawę Igi Świątek
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką