Kiedyś mecz Henin ze Swietłaną Kuzniecową byłby co najmniej wielkoszlemowym półfinałem, w tym roku to tylko trzecia runda. Na jakość gry byłych mistrzyń jednak nie narzekano. Rosjanka wygrała 6: 4, 7: 6 (10-8).
Belgijka nie chciała się tłumaczyć nie do końca wyleczoną kontuzją prawego łokcia, ale wiadomo, że ból przeszkadzał. Rosjanka, choć grała nerwowo, obudziła w sobie nadzieję, że wróci między najlepsze na świecie.
Venus Williams przegrała z kontuzją pachwiny. Amerykanka chciała być dzielna, odbiła parę piłek z Niemką Andreą Petković, ale musiała się poddać.
W piątek grała trójka polskich deblistów i jeszcze Agnieszka Radwańska z Yung-Jan Chan. Trzy mecze, trzy zwycięstwa. Polka i tenisistka z Tajwanu straciły tylko trzy gemy, Łukasz Kubot i Austriak Oliver Marach – cztery, Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski – pięć.
Sobota była dniem roboczym dla Radwańskiej, której mecz 1/16 finału z Rumunką Simoną Halep (77. WTA) wyznaczono jako pierwszy na stadionie im. Margaret Court.