Reklama

W Paryżu rozlosowano drabinki singlowe

Już po losowaniu drabinek singlowych. Agnieszka Radwańska zagra z Patricią Mayr-Achleitner, Łukasz Kubot z Nicolasem Almagro. Nikt nie może twierdzić, że ma łatwą drogę do finału

Aktualizacja: 20.05.2011 23:45 Publikacja: 20.05.2011 22:39

Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Większość widzów czeka, by w ostatnim meczu turnieju zagrali Rafael Nadal i Novak Djoković, ale najbardziej zainteresowani daleko odsuwają myśl o piątym wspólnym finale w 2011 roku. Nadal twierdzi, że nie myśli nawet o czymś więcej, niż o meczu otwarcia z Amerykaninem Johnem Isnerem.

– Na razie nie trenowałem wiele. Po finale w Rzymie więcej grałem w golfa, odwiedziłem rodzinę, dziadków, wujów i kuzynów. Zjadłem obiad z przyjaciółmi i zbieram się naprawdę tylko do meczu z Isnerem. Martwienie się Djokoviciem w tej chwili byłoby grubym błędem. To Isner ma niezwykle groźny serwis, to on jest niebezpieczny – mówił dziennikarzom po losowaniu.

Dalsza droga Hiszpana do szóstego tytułu w Paryżu też nie wydaje się prosta. W III rundzie prawdopodobnie będzie grał z Nikołajem Dawydienką, następnie z Fernando Verdasco i w ćwierćfinale z Robinem Soederlingiem, jedynym tenisistą, który pokonał go w Paryżu. W półfinale czekałby Andy Murray.

Djoković jest w połówce z Rogerem Federerem. Niezwyciężony Serb zaczyna walkę o ósmy tytuł w 2011 roku od gry z Thiemo de Bakkerem, utalentowanym Holendrem, pewnie wygra, ale potem sprawy wyglądają już naprawdę poważnie: Juan Martin del Potro w III rundzie, Richard Gasquet w czwartej, Tomas Berdych w ćwierćfinale.

Federer, zanim dojdzie do półfinału musi liczyć się trudnościami już w pierwszym meczu z Hiszpanem Feliciano Lopezem. W tej samej ćwiartce drabinki są dwaj mocni Francuzi: Jo-Wilfiried Tsonga i Gael Monfils, ale w walce o półfinał zapewne trzeba będzie zmierzyć się znów z Hiszpanem – Davidem Ferrerem. Tak czy inaczej – nudy nie będzie.

Reklama
Reklama

Szanse Łukasza Kubota (116. ATP) w pierwszym spotkaniu z Hiszpanem Nicolasem Almagro (rozstawionym z nr 11) nie są przesadnie duże, ale odrobinę nadziei mieć trzeba. W następnej rundzie na lepszego czekać będzie Australijczyk Bernard Tomic lub Carlos Berlocq (Argentyna). To trzeci singlowy start Kubota w Roland Garros, dwa poprzednie skończyły się po pierwszej spotkaniu turnieju głównego.

Kobiecą drabinkę otwiera mecz Karoliny Woźniackiej z Kimiko Date-Krumm. Japonka w ubiegłym roku pokonała w Paryżu Dinarę Safinę, ale tym razem nikt nie spodziewa się, że wyeliminuje pierwszą rakietę rankingu WTA. Dunka w ćwierćfinale powinna trafić na ubiegłoroczną finalistkę Samanthę Stosur i to będzie zapewne pierwszy z meczów, których Karolina wcale nie musi wygrać.

Mistrzyni sprzed roku – Francesca Schiavone jest rozstawiona z nr 5, w jej części drabinki pierwsza znacząca rywalka to w IV rundzie Jelena Janković, a następnie w ćwierćfinale Wiera Zwonariowa. To ta sama połowa drabinki, w której jest Stosur i Woźniacka.

Po zwycięstwie w Rzymie Maria Szarapowa nagle zyskała wielu zwolenników swej gry na czerwonej mączce. Na jej drodze w stanąć powinna w 1/8 finału Agnieszka Radwańska. Wcześniej Polka ma łatwiejsze mecze: najpierw zdecydowane powinna wygrać z Patricią Mayr-Achleitner (112. WTA), kolejną rywalką Agnieszki może być Sania Mirza (74.) lub Kristina Barrois (59.), a następnie Belgijka Yanina Wickmayer (21.). To już dość niebezpieczna tenisistka – ich ostatni mecz, rok temu podczas Pucharu Federacji w Bydgoszczy, Radwańska przegrała.

W ćwierćfinale na drodze Rosjanki lub Polki powinna stanąć Kim Clijsters – kolejna z kandydatek do tytułu i jedyna tenisistka, która w tym roku może zdobyć Wielkiego Szlema. Forma Belgijki po jej ostatnich kontuzjach i nieobecności na kortach ziemnych jest jednak zagadką.

Losowanie drabinek deblowych zaplanowano na niedzielę. Pierwsze mecze singla także.

Większość widzów czeka, by w ostatnim meczu turnieju zagrali Rafael Nadal i Novak Djoković, ale najbardziej zainteresowani daleko odsuwają myśl o piątym wspólnym finale w 2011 roku. Nadal twierdzi, że nie myśli nawet o czymś więcej, niż o meczu otwarcia z Amerykaninem Johnem Isnerem.

– Na razie nie trenowałem wiele. Po finale w Rzymie więcej grałem w golfa, odwiedziłem rodzinę, dziadków, wujów i kuzynów. Zjadłem obiad z przyjaciółmi i zbieram się naprawdę tylko do meczu z Isnerem. Martwienie się Djokoviciem w tej chwili byłoby grubym błędem. To Isner ma niezwykle groźny serwis, to on jest niebezpieczny – mówił dziennikarzom po losowaniu.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Tenis
Jannik Sinner wygrał Wimbledon. Jeszcze kilka miesięcy temu był zawieszony za doping
Tenis
Wojciech Fibak dla „Rzeczpospolitej”: Wydaje się, że wróciła terminatorka Iga
Tenis
Tomasz Wacławek: Iga Świątek. Polska księżna Wimbledonu
Tenis
Iga Świątek pierwszą polską mistrzynią Wimbledonu. Nie pozwoliła rywalce marzyć
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Tenis
Postawiła siebie na pierwszym miejscu. Amanda Anisimova – rywalka Igi Świątek w finale Wimbledonu
Reklama
Reklama