Reklama
Rozwiń

Hiszpania i Argentyna grają o Puchar Davisa

Od piątku do niedzieli wielki finał Hiszpania – Argentyna

Publikacja: 01.12.2011 18:59

Rafael Nadal

Rafael Nadal

Foto: AFP

Gospodarze wybrali korty ziemne w Sewilli. W tenisowej tradycji obu krajów gra na czerwonej mączce miała i ma najwięcej zwolenników, więc zaskoczenia nie będzie. Stadion pomieści 27 700 widzów – szykuje nowy rekord frekwencji.

Hiszpanie przyjdą na ten mecz chętnie, bo przewaga Rafaela Nadala i Davida Ferrera nad Juanem Martinem Del Potro i Juanem Monaco wydaje się znacząca. To nie tylko kwestia własnych ścian i rankingu ATP – drugi i piąty tenisista świata zmierzy się z rakietą nr 11 i 26. Liczy się jeszcze to, że Argentyńczycy grali w rozgrywkach pucharowych z Hiszpanami trzy razy i trzy razy przegrywali.

Najbardziej zabolała ich ostatnia porażka, w finale w 2008 roku, gdy u siebie, na twardych kortach w Mar Del Plata, Del Potro i Nalbandian nie dali rady Hiszpanii bez kontuzjowanego Nadala. Przegrali 1:3, bohaterami tamtego meczu zostali Fernando Verdasco i Feliciano Lopez, którzy znów są w drużynie, ale na razie zgłoszeni tylko do gry deblowej.

Pozostałe dwa mecze nie miały takiego znaczenia, choć były ciekawe: w 2003 roku w Maladze Hiszpania wygrała 3:2 w półfinale Grupy Światowej, sukces drużynie zapewnił Carlos Moya i w 1923 roku w ćwierćfinale grupy europejskiej w Barcelonie było 3:1.

Kapitanem Hiszpanii jest Albert Costa, nie tak dawno czynny tenisista. Ostatni raz grał w Pucharze Davisa w 2005 roku. Argentynę prowadzi Tito Vazquez, rocznik 1949, z pokolenia walczącego na kortach w latach 60.

Kapitanowie wybrali składy klasycznie: singliści według rankingu, bez obowiązków w deblu. Oznaczało to, że w pierwszym meczu Rafael Nadal zmierzy się z Juanem Monaco, nie z Davidem Nalbandianem, wieloletnim liderem ekipy, ale dziś w rankingu obok Łukasza Kubota.

Jeśli coś ma wzbudzić niepokój Hiszpanów, to słowa, jakie Nadal wypowiedział w Masters: – Nie mam już takiej pasji do gry jak kiedyś. Mistrz był zmęczony i trochę zniechęcony startem w Londynie, ale pewnie motywacja wróci. Puchar Davisa był zawsze wyzwaniem dla najlepszego z Hiszpanów. Przegrał tylko raz, w roku debiutu (2004), potem wygrał kolejno 18 spotkań. Na kortach ziemnych jest królem, porażka w meczu z Monaco, skądinąd dobrym przyjacielem, byłaby sensacją.

Wynik meczu Ferrer – Del Potro nie jest tak oczywisty, bo Hiszpan też pokazywał w Londynie, że nie jest z żelaza (choć grał dobrze), ale trzeba cenić także jego argentyńskiego rywala, który po kontuzji nadgarstka wrócił w 2011 roku z 258. na 11. miejsce na świecie.

Jeśli po piątku będzie remis, emocje przedłużą się do niedzieli, a wtedy, kto wie, może swoją singlową szansę dostanie też Nalbandian.

W piątek wszyscy będą jednak patrzeć na Nadala. Carlos Moya nie ma wątpliwości: – On zawsze cenił Puchar Davisa, jest wielkim liderem drużyny i lubi być otoczony kolegami, grać dla nich i dla swego kraju. Będzie wielki.

Hiszpania zdobyła Puchar Davisa cztery razy: w 2000, 2004 oraz 2008 i 2009.

 

Program gier:

Piątek, 2 grudnia

R. Nadal (2. ATP) – J. Monaco (26. ATP)

D. Ferrer (5. ATP) – J. M. Del Potro (11. ATP)

Sobota, 3 grudnia

F. Lopez (20. ATP), F. Verdasco (24. ATP) – D. Nalbandian (64. ATP), E. Schwank (143. ATP)

Niedziela, 4 grudnia

Nadal – Del Potro

Ferrer – Monaco

Tenis
Mistrz Wimbledonu zawieszony. Kolejny taki przypadek w tenisie
Tenis
Iga Świątek wzięła na siebie zbyt wielki ciężar. Nie miała jeszcze tak trudnego sezonu
Tenis
Joao Fonseca jak Jannik Sinner. Nowa siła w męskim tenisie
Tenis
Iga Świątek z dwoma zwycięstwami. Czas na Australię
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Tenis
Podcięte skrzydła Orłów. Iga Świątek daleko od finału
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku