Bezwzględnie pobita leworęczność

Jest nadzieja na polski półfinał – Agnieszka Radwańska wygrała 6:3, 6:2 z Petrą Kvitovą mecz otwarcia mistrzostw WTA

Publikacja: 23.10.2012 21:31

Agnieszka Radwańska pierwszy raz wygrała z Petrą Kvitovą

Agnieszka Radwańska pierwszy raz wygrała z Petrą Kvitovą

Foto: AFP

O pierwszym secie można opowiedzieć tak: najpierw 3:0 dla Polki, potem 3:0 dla Czeszki, następnie znów trzy gemy dla Radwańskiej. W drugim amplituda wahań wyniku była mniejsza, po licznych błędach leworęcznej Petry Agnieszka prowadziła od początku i, z krótkimi zacięciami, doprowadziła do efektownego sukcesu.

Zespół Radwańskiej (tym razem na ławce w najsilniejszym składzie: Piotr Radwański, Tomasz Wiktorowski i Dawid Celt) miał prawo się cieszyć. Wygrać z mistrzynią WTA – pięknie, wygrać z nią po raz pierwszy w karierze w finale sezonu – jeszcze piękniej. Trzeba jednak przyznać, że Kvitova bardzo pomogła sprawie, wszystkie opowieści o jej tegorocznych słabościach okazały się prawdą. Pewne wytłumaczenie jest: Czeszka po US Open pojechała do Azji, ale tam rozegrała tylko trzy mecze, wygrała jeden i z rozpoznaną wirusową infekcją jelitową wróciła na leczenie i treningi do Prostejowa.

Podczas konferencji przed turniejem w Stambule Kvitova nie wydawała się przejęta obniżeniem lotów, podobne zdanie miał też trener David Kotyza, który mówił: – Wciąż jestem z niej dumny, ale po ubiegłorocznym niezwykłym sezonie każdy myślał, że jej zwycięstwa będą normą, lecz to niemożliwe. Ona jest przecież bardzo młoda i ma przed sobą jeszcze sporo nauki.

Wtorkowy mecz przekornie potwierdził słowa trenera Kotyzy, a kibicom Radwańskiej dał miłe przekonanie, że tym razem rywalizacja grupowa nie zakończy startu Agnieszki w Masters. Po meczu Polki z Czeszką grały Serena Williams i Andżelika Kerber z Grupy Czerwonej oraz Maria Szarapowa i Sara Errani z Grupy Białej – mecze skończyły się po zamknięciu tego wydania „Rz". Zainteresowanie mistrzostwami WTA w Stambule jest duże, już podczas pierwszego popołudniowego meczu w hali im. Sinana Erdema (obiekt ma 16 tysięcy siedzeń) sporo miejsc było zajętych.

Główną tenisową bohaterką tureckich gazet, które dość obszernie piszą o turnieju, wydaje się jednak nie Wiktoria Azarenka, która ma zostać w niedzielę pierwszą rakietą 2012 roku, lub Serena Williams, która chce popsuć Białorusince święto i oświadczyła, że to, co wygra w Stambule, przekaże w całości na cele charytatywne, lecz niezmiennie Maria Szarapowa. Na zdjęciach zapowiadających turniej Rosjanka przechadza się z wdziękiem nad Bosforem albo uśmiecha się do zdjęć na tle miasta, to ją najczęściej cytują miejscowi dziennikarze. Agnieszka nie musi mieć jednak żadnych kompleksów. Razem z pozostałą siódemką (a właściwie ósemką, bo dołączyła także rezerwowa Marion Bartoli) przeszła w salach historycznego hotelu Ciragan Palace Kempinski galową sesję zdjęciową w strojach wieczorowych.

Od pewnego czasu takie sesje to obok konferencji prasowych punkt obowiązkowy Masters, praktyczna realizacja hasła reklamowego WTA Tour: „Mocne jest piękne! ". Warto zobaczyć, jak wygląda Na Li w małej czarnej i na obcasach, Wika Azarenka w połyskliwym kombinezonie, Sara Errani w błękitnej sukni balowej i oczywiście nasza tenisistka także w wersji prosto na czerwony dywan.

Polkę również widać w mediach, miejscowi reporterzy pytają ją jak wszędzie indziej – o wrażenia z miasta (Radwańska przypomniała im, że wygrała dawno temu mały turniej w Stambule, w singlu i deblu), o kuchnię (Agnieszka pochwaliła kebaby, bo „jeden wystarcza na cały trening", i lokalne kefiry), o rywalki. Oczywiście w tych miejscowych zachwytach tenisem jest pewien umiar, w końcu Turcy najbardziej kochają futbol i dla niektórych najważniejsze było to, co Radwańska ma do powiedzenia o grze Adriana Mierzejewskiego w Trabzonsporze i Kamila Grosickiego w Sivassporze. Agnieszka odpowiedziała pytaniem: – A grają dobrze?

Grupa Biała: A. Radwańska (Polska, 4) – P. Kvitova (Czechy, 5) 6:3, 6:2.

Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?