Wygrana z Nalbandianem na początek turnieju na kalifornijskiej pustyni, nawet po latach świetności Argentyńczyka, to kolejny dowód, że najlepszy polski tenisista idzie dobrą drogą. Mecz był długi, zacięty, wynik 7:6 (7-4), 4:6, 6:3 oddaje trudy rywalizacji, ale relacje są zgodne: to Janowicz kierował wydarzeniami na korcie, w decydującym secie prowadził już 5:1.
Polak w trzeciej rundzie trafił na nr 10 na świecie, Richarda Gasqueta. Jeszcze nie raz przy podobnych okazjach trzeba będzie pisać – zagrają po raz pierwszy. Wszelkie porównania osiągnięć są po stronie Francuza, w tym roku gra on dobrze (wygrał turnieje w Dausze i Montpellier), lecz możliwości tenisisty z Łodzi wydają się wystarczająco duże, by nie liczyć jedynie na emocje.
Trzecia runda dla Agnieszki Radwańskiej to żadna sensacja, po krótkim meczu Polki z Amerykanką Marią Sanchez (6:2, 6:1) wielu wspomnień nie będzie. Dziś w nocy najlepsza z Polek grała z Rumunką Soraną Cirsteą (29. WTA) i mimo wyrównanego bilansu ich spotkań (3-2 dla Radwańskiej) też należało stawiać na tenisistkę z Krakowa. W zeszłym roku Agnieszka doszła w Indian Wells do ćwierćfinału i przegrała w nim z Wiktorią Azarenką. Powtórka z ćwierćfinału to program obowiązkowy. Tym razem Azarenki na polskiej drodze tak wcześnie nie będzie, może być Petra Kvitova. Turniej w Indian Wells już udał się Urszuli Radwańskiej. Dwie wygrane, pierwsza z Holenderką Arantxą Rus (70. WTA), 6:3, 6:3 była do przewidzenia, druga, z nastoletnią półfinalistką Australian Open, Sloane Stephens (17. WTA) 6:3, 6:4, już mniej. Amerykanka po wygranej w Melbourne z Sereną Williams dostała etykietę następczyni sławnych sióstr, entuzjazm był powszechny, a tu niespodzianka – Polka nie tylko postawiła się ambitnej dziewczynie, ale mogła wygrać szybciej – w drugim secie miała dwie piłki meczowe przy stanie 5:2. Przed Urszulą mecz z kolejną Amerykanką, Jamie Hampton (64. WTA), z którą przegrała w pierwszej rundzie tegorocznego Australian Open.
Pierwsza sensacja Indian Wells 2013 to porażka Davida Ferrera (nr 4) z Kevinem Andersonem, takim Janowiczem z RPA. Rafael Nadal dość gładko przeszedł przez pierwszy mecz.
Ciąg dalszy już do oglądania w nocnych transmisjach telewizyjnych. Turniej WTA pokazuje TVP Sport (o 22.30 i 1.00), ATP – sportowe anteny Polsatu.